zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

My Dying Bride wyda "The Ghost of Orion"

4.01.2020 09:51  autor: Verghityax, źródło: profil My Dying Bride na Facebooku

Po pięciu latach studyjnego milczenia formacja My Dying Bride powróci z albumem "The Ghost of Orion". Płyta trafi do sprzedaży 6 marca 2020 roku za sprawą Nuclear Blast Records.

"The Ghost of Orion" stanowić będzie czternasty longplay studyjny w dorobku zespołu. W sesji nagraniowej gościnnie udział wzięły Jo Quail oraz Lindy-Fay Hella, wokalistka Wardruny. Okładkę przygotował Eliran Cantor.

"The Ghost of Orion" to pierwsze dokonanie grupy z perkusistą Jeffem Singerem, byłym bębniarzem Paradise Lost. Zastąpił on w 2018 roku Shauna Taylora-Steelsa. Ten ostatni opuścił My Dying Bride po raz drugi w swojej karierze. Przyczyną był brak porozumienia na tle muzycznym.

We wrześniu 2018 roku Aaron Stainthorpe wyznał, że u jego córki zdiagnozowano raka. Był to bezpośredni powód odwołania części letnich występów grupy.

Dyskografię My Dying Bride zamyka "Feel the Misery". Premiera longplaya odbyła się 18 września 2015 roku za sprawą Peaceville Records. Jest to pierwszy materiał nagrany z Calvinem Robertshawem od czasu "34.788%... Complete" z 1998 roku. Calvin Robertshaw był jednym z założycieli My Dying Bride - wraz z grupą zarejestrował pięć longplayów studyjnych. Gitarzysta powrócił do formacji w roku 2014, lecz ponownie opuścił ją w roku 2018.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: My Dying Bride wyda "The Ghost of Orion"
RadomirW (gość, IP: 89.64.22.*), 2020-01-06 20:11:03 | odpowiedz | zgłoś
Minimalizm For Lies... miejscami wręcz zahacza o twórczość Nicka Cave'a. Niestety jest też na niej kilka utworów chluby MDB nie przynoszących, zwłaszcza ten z pojawiającym się rżeniem koni - jeden z niewielu gniotów jakie udało się MDB popełnić w swojej długiej karierze.
re: My Dying Bride wyda "The Ghost of Orion"
Nopasaran
Nopasaran (wyślij pw), 2020-01-09 16:17:53 | odpowiedz | zgłoś
Santuario di sangue, czyli Sanktuarium krwi. Ja sam odbieram ten utwór jako hołd złożony przez MDB najświetniejszym tryumfom angielskiego rycerstwa. Mamy więc tutaj kawałek "bitewny" i na szczęście, z o wiele mniejszą dozą patosu, niż ma to chociażby miejsce w twórczości Sabatonu. Wspomniane przez Ciebie rżenie (zdychających?) koni poprzedza bardzo charakterystyczny odgłos wypuszczanych strzał, a to już jednoznacznie kojarzy mi się z angielskimi długimi łukami. Drogą dedukcji, może więc to być opowieść o najsłynniejszym angielskim zwycięstwie okresu późnego średniowiecza, czyli ich bitwie z Francuzami pod Azincourt. Wycieńczeni dyzenterią angielscy łucznicy kontra znacznie przewyższająca ich liczebnie ciężka francuska jazda. Makabryczne starcie, którego zwieńczeniem stało się tytułowe sanktuarium krwi. I jeszcze to znamienne zakończenie: "We live for every single night. Victorious in every fight". W takiej, być może nieco naciąganej interpretacji, ten utwór się jednak broni. Może i nie jest to więc najlepsze dzieło MDB, ale i też nie jest to gniot. Wszytko w mojej opinii, rzecz jasna ;)
4
Starsze »