Polski black metal nieźle sie rozwinął. Ciągle nowe płyty wychodzą i sporo premier przed nami

Zgadzam sie. Ale ,rozwinął sie... to chyba niedopowiedzenie. Jest w absolutnej światowej czołówce. I ten awangardowy, i ten tradycyjny, ten swietnie wyprodukowany, i ten z piwnicy. Wszedzie znajdziemy absolutna światową czołówkę. No moze z symfonicznego blacku nic w polskim nie widze, ale to dla mnie zadna strata

Może dla mnie się rozwinął bo w tym tym temacie jestem nieźle zacofany i jakoś polski black mnie nie ruszał, jakoś to wszystko było takie same. Ale jak posłuchałem ostatniej In Twilight's Embrace "Lawa" i płytki Kły "Szczerzenie" która jest świetna to zacząłem ten styl doceniać. No i lubię ojczysty język.

Ok, nie pisałem o Twoich odczuciach, tylko szerzej. Chociaz ktoś, moze słusznie, napisze, ze pisałem o swoich własnych odczuciach :).idac tym tropem - spojrzałem na swoją półkę. Prawie połowa płyt w części blackowej (staram sie układać tematycznie/gatunkowo; chociaz czasem to niezła ekwilibrystyka :) ) to polskie kapele. W żadnym, absolutnie żadnym innym gatunku rocka i metalu nie ma nawet w połowie tak dobrze.
Albo (juz mniej subiektywnie) zobacz ile komentarzy pod polskimi blackowymi kapelami (nawet tymi polskojęzycznymi) jest z zagranicy.
Absolutna światowa czołówka od bardzo wielu lat

To akurat fakt. Dużo dobrego sie pisze o polskim blacku. Tym bardziej ze ta scena tak naprawde działa prężnie. I caly czas jakieś nowe projekty wychodzą

Lekcje z wczesnego burzum odrobione, zarowno okladka jak i muzyka, plus blasty

O racja, to racja. Niemniej sympatycznie sie tego słucha :)

Ja to specjalnie za burzum nie tęsknie, ale w sumie czemu nie- zaraz sobie posłucham ;p
póki co okładka fakt: 100% burzum