- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Muzycy Decapitated oczyszczeni z zarzutów
Amerykański dziennik "The Spokesman-Review" poinformował, że muzycy Decapitated zostali oczyszczeni z zarzutów uprowadzenia i zbiorowego zgwałcenia kobiety.
Decapitated, Kraków 20.12.2015, fot. Verghityax
Proces miał się rozpocząć 16 stycznia 2018 roku, jednak prokurator Kelly Fitzgerald przedłożyła wniosek o odrzucenie zarzutów uprowadzenia i gwałtu zbiorowego, wziąwszy pod uwagę dobre samopoczucie skarżącej. Rozwiązanie nie ma powagi rzeczy osądzonej.
Steve Graham, adwokat Wacława Kiełtyki, komentuje: "Uważam, że nowe dowody pozwoliły wszystkim spojrzeć na tę sprawę w innym świetle. Członkowie zespołu wrócą do domów w tym tygodniu".
Muzycy zostali aresztowani 8 września 2017 roku po swoim występie w Santa Ana w Kalifornii. 31 sierpnia w miejscowości Spokane w stanie Waszyngton miało dojść do uprowadzenia i zbiorowego zgwałcenia kobiety, która wcześniej wzięła udział w koncercie Decapitated.
Pracownik klubu "The Pin" w Spokane zeznał, że widział dwie kobiety, które po koncercie szukały kontaktu fizycznego z wokalistą i jeszcze jednym muzykiem Decapitated. Wynosząc sprzęt z budynku, miał widzieć jedną z kobiet w drzwiach zespołowego autokaru pijącą przezroczysty płyn. Zeznał także, że obie kobiety stały później przed autokarem, paląc papierosy. Po raz ostatni widział przyjaciółkę oskarżającej rozmawiającą przez telefon w stanie widocznego wzburzenia.
Andy Marsh z zespołu Thy Art Is Murder zeznał, że w trakcie koncertu 31 sierpnia widział kobietę biorącą udział w pełnym przemocy tańcu i uderzającą swym ciałem o barierki pod sceną.
Druga kobieta, będąca świadkiem oskrażenia, w 2014 składała fałszywe zeznania na temat obrażeń fizycznych otrzymanych w bójce ze swoim partnerem.
Dekapom pozostaje droga cywilnego postępowania, ale nie wiem, czy to dobry pomysł dla nich. Chyba lepiej mieć spokój.
Gdyby wrócili do USA to mogą zostać im znowu postawione zarzuty.
Bez sensu.