zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

Nie żyje Warrel Dane

13.12.2017 16:06  autor: Verghityax, źródło: blabbermouth.net

Warrel Dane - wokalista Sanctuary i były frontman Nevermore - zmarł w Brazylii, gdzie pracował nad swoim drugim solowym albumem studyjnym. Przyczyną śmierci był atak serca. Muzyk miał 56 lat.

Sanctuary, Gdańsk 15.03.2015, fot. vSpectrum
Sanctuary, Gdańsk 15.03.2015, fot. vSpectrum

Warrel Dane przebywał w Sao Paulo w Brazylii w towarzystwie gitarzysty Johnny'ego Moraesa. W nocy 13 grudnia 2017 roku wokalista poczuł się gorzej, po czym doznał ataku serca. Nie udało się go reanimować.

Johnny Moraes komentuje: "Zmarł nocą w wynajmowanym mieszkaniu, w którym przebywał na czas pracy nad albumem. Wykonałem masaż serca i natychmiast wezwałem karetkę. Pomimo krótkiego czasu reakcji, nie żył już, gdy dotarli na miejsce".

Partie instrumentalne na "Shadow Work" - drugi solowy album Warrela Dane'a - zostały już niemal w całości zarejestrowane, a proces nagrywania ścieżek wokalnych był w toku. Pozostali zaangażowani w projekt muzycy rozważają ukończenie albumu z udziałem gościnnych wokalistów jako hołd dla zmarłego.

Po zarejestrowaniu w niemieckim Bochum występu na koncertowy album Nevermore, pt. "The Year of the Voyager", Warrel Dane i Jeff Loomis zajęli swoją karierą solową. Do pracy nad materiałem wokalista zaangażował Petera Wichersa, ówczesnego gitarzystę Soilwork, który nie tylko wyprodukował płytę, ale też stał się jej współautorem. Na "Praises to the War Machine" gościnnie wystąpili Jeff Loomis, Chris Broderick, James Murphy i Dirk Verbeuren. Oprócz piosenek autorskich, Warrel Dane nagrał na potrzeby wydawnictwa cover "Lucretia My Reflection" The Sisters of Mercy oraz "Patterns" Paula Simona z Simon & Garfunkel. Premiera "Praises to the War Machine" odbyła się 25 kwietnia 2008 roku pod egidą Century Media.

Po rozpadzie Nevermore w 2011 roku Warrel Dane reaktywował Sanctuary z Jimem Sheppardem, Lennym Rutledgem i Dave'm Budbillem. W rezultacie powstał album "The Year The Sun Died". Jest to pierwszy materiał studyjny grupy od czasu "Into the Mirror Black" z 1989 roku.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Nie żyje Warrel Dane
Jaro751975 (gość, IP: 188.146.193.*), 2018-03-28 14:44:39 | odpowiedz | zgłoś
Dziś się dowiedziałem. Masakra. Pozostaje muzyka, głos, zdjęcia z nim zrobione w spożywczym markecie w Katowicach. Do zobaczenia
re: Nie żyje Warrel Dane
Mesio1 (gość, IP: 195.225.71.*), 2017-12-14 10:51:32 | odpowiedz | zgłoś
zajebisty wokal i zajebista muzyka jaką tworzył i nagrywał, powalił mnie jego wokal gdy po raz pierwszy w 1990 roku usłyszałem Into the Mirror Back... wielka strata i szok... Miałem to szczęście widzieć go trzy razy z Nevermore z Sanctuary i ostatnio solo...
re: Nie żyje Warrel Dane
Mackintosh (gość, IP: 159.205.213.*), 2017-12-13 20:51:55 | odpowiedz | zgłoś
Nie mogę w to uwierzyć...
re: Nie żyje Warrel Dane
Averkill (gość, IP: 217.99.253.*), 2017-12-13 19:45:49 | odpowiedz | zgłoś
Od pewnego czasu jak wchodzę na rockmetal to zastanawiam się kto następny...Gdyby nie wodka, żyliby krócej.
re: Nie żyje Warrel Dane
bandrew78
bandrew78 (wyślij pw), 2017-12-13 18:39:14 | odpowiedz | zgłoś
Warrel to gość, który po latach słuchania różnego rodzaju krzyków, jęków, growli i bulgotów przypomniał mi na pewnym etapie mojego życia, że klasyczny, śpiewany, wysoki wokal też może być zajebisty. Będzie mi go cholernie brakowało. Dead heart in a dead world!
re: Nie żyje Warrel Dane
Thrash Lover (wyślij pw), 2017-12-13 19:45:56 | odpowiedz | zgłoś
To prawda. Warrel Dane był chyba ostatnim wielkim wokalistą metalowym, który nawiązywał do wielkich artystów tego gatunku - takich jak Halford, Dickinson, Osbourne, Gillan, Dio itd. Teraz zostały nam tylko krzyki, jęki, skrzek, growle i bulgoty...
re: Nie żyje Warrel Dane
Wujek_Deth
Wujek_Deth (wyślij pw), 2017-12-14 00:35:13 | odpowiedz | zgłoś
Może i nie ostatnim, ale na pewno wyjątkowym. Jego głosu nie dało się pomylić z nikim innym. Ogromna strata.
re: Nie żyje Warrel Dane
DrJeep (wyślij pw), 2017-12-14 08:16:33 | odpowiedz | zgłoś
Fakt, niektórzy jeszcze dają radę, że wymienię G. Kupczyka i Jorna Lande, ale oni też mają sporo krzyżyków. Bardzo żałuję,że Warrela nie słyszałem na żywo. Mam jeszcze Into the Mirror Black na kasecie, wyciągnę ją i postawię na honorowym miejscu, by przywołać ducha minionych świąt.
re: Nie żyje Warrel Dane
Bombi (wyślij pw), 2017-12-14 13:39:51 | odpowiedz | zgłoś
Z tym Dickinsonem to przesadziłeś.
Dickinson to by mu mógł co najwyżej mikrofon czyścić.
Wokal Warrela szczególnie za czasów Serpent's Knight czy Sanctuary to mistrzostwo świata.
re: Nie żyje Warrel Dane
Marcin Kutera (wyślij pw), 2017-12-13 18:36:41 | odpowiedz | zgłoś
szkoda takiego ważnego głosu dla muzyki. 2 tygodnie temu do piachu poszedł Bufet z Wańki Wstańki.
« Nowsze
1