zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

Nie żyje Malcolm Young z AC/DC

19.11.2017 09:46  autor: Verghityax, źródło: profil AC/DC na Facebooku

Muzycy AC/DC poinformowali, że 18 listopada 2017 roku w wieku 64 lat zmarł Malcolm Young, gitarzysta i współzałożyciel zespołu. Od 2014 roku instrumentalista zmagał się z demencją.

W oświadczeniu zespołu czytamy: "Z najgłębszym żalem zmuszeni jesteśmy poinformować o śmierci Malcolma Younga.

Malcolm był wraz z Angusem założycielem AC/DC. Z pełnym oddaniem i zaangażowaniem pełnił rolę siły napędowej zespołu.

Jako gitarzysta, kompozytor i wizjoner był perfekcjonistą i wyjątkowym człowiekiem. Zawsze trzymał się swych przekonań, robił i mówił dokładnie to, co myślał. Był dumny ze wszystkich swoich dokonań".

Angus Young dodaje: "Ciężko znaleźć mi słowa, by wyrazić, jak wiele dla mnie znaczył. Nasza więź była wyjątkowa. Pozostawił po sobie olbrzymie dziedzictwo. Świetna robota, Malcolm".

Malcolm Young przyszedł na świat 6 stycznia 1953 roku w szkockim Glasgow, był starszym bratem Angusa. W 1963 roku rodzina Youngów wyemigrowała do Sydney w Australii, gdzie dziesięć lat później bracia powołali do życia AC/DC.

Malcolm Young grał w AC/DC od początku istnienia grupy, pomijając krótką przerwę w 1988 roku. Grał na każdym albumie formacji, oprócz ostatniego "Rock or Bust" z 2014 roku - z sesji nagraniowej musiał się wycofać z uwagi na chorobę. Na potrzebę ukończenia wydawnictwa oraz trasy koncertowej Malcolma zastąpił jego bratanek, Stevie Young.

Tagi: AC/DC
Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Nie żyje Malcolm Young z AC/DC
pik (gość, IP: 79.184.152.*), 2017-11-19 12:47:36 | odpowiedz | zgłoś
[*]
re: Nie żyje Malcolm Young z AC/DC
Krasnal Adamu
Krasnal Adamu (wyślij pw), 2017-11-19 12:36:42 | odpowiedz | zgłoś
Chyba 1 listopada wydawało mi się, że w radiu słyszałem, że umarł. Chyba się obawiałem.
re: Nie żyje Malcolm Young z AC/DC
werttt (gość, IP: 188.146.129.*), 2017-11-19 10:44:03 | odpowiedz | zgłoś
Oby to skłoniło Angusa do refleksji żeby zamknąć oficjalnie kapele, a nie straszyć kontynuacją z innymi muzykami.
re: Nie żyje Malcolm Young z AC/DC
Wolrad
Wolrad (wyślij pw), 2017-11-19 15:49:27 | odpowiedz | zgłoś
Po co zamykać dobry interes koncertowy?
Malcolm od lat nie brał czynnego udziału w życiu zespołu.
re: Nie żyje Malcolm Young z AC/DC
werttt (gość, IP: 188.146.2.*), 2017-11-19 16:33:08 | odpowiedz | zgłoś
Bez Briana, Cliffa, Phila to będzie parodia. Jakieś czerwone gitary czy inne twory. Trzeba wiedzieć kiedy zejść.
re: Nie żyje Malcolm Young z AC/DC
Paweł (gość, IP: 188.146.69.*), 2017-11-20 15:18:28 | odpowiedz | zgłoś
Jest mnóstwo zespołów, w których skład zmienia się częściej, niż bielizna. Decapitated, Vader, Megadeth, Therion (długo można wymieniać) to w zasadzie coverbandy, bo składy zdążyły się tak pozmieniać, że na koncercie możesz zespołu nie poznać. AC/DC nie jest tu żadnym wyjątkiem. A pytanie czy ciągnąć coś pod znanym szyldem, tylko dlatego, że jest znany, czy (wzorem Type O Negative, bądź KNŻ) rozwiązać zespół pozostaje otwarte...
re: Nie żyje Malcolm Young z AC/DC
pik (gość, IP: 79.184.178.*), 2017-11-20 16:01:40 | odpowiedz | zgłoś
Megadeth - coverband? hm to już nie ma Rudego w tym zespole? nie rozumiem..
re: Nie żyje Malcolm Young z AC/DC
Paweł (gość, IP: 188.146.85.*), 2017-11-21 08:22:02 | odpowiedz | zgłoś
Słowo kluczowe: "zespole". Jeżeli skład zespołu zmieni się 100 razy w trakcie istnienia, to nie powiesz, że to dalej ten sam zespół. I czy Ci się to podoba czy nie "Killing is my business..." i dajmy na to "United Abominations" nagrały dwa różne zespoły, których jedynym elementem jest Rudy. Więc tak, dla mnie to obecnie coverband.
re: Nie żyje Malcolm Young z AC/DC
Paweł (gość, IP: 188.146.85.*), 2017-11-21 09:55:10 | odpowiedz | zgłoś
edit: których jedynym elementem wspólnym jest Rudy
re: Nie żyje Malcolm Young z AC/DC
pik (gość, IP: 79.184.166.*), 2017-11-21 14:48:57 | odpowiedz | zgłoś
ok. dobrze, że dodajesz ''dla mnie''. bo dla mnie - nie. i dopóki Rudy prowadzi że tak powiem Megadeth, to nie jest to imo żaden coverband. a że to nie jest mój ulubiony skład tego zespołu (bo brakuje np. Menzy) no cóż... nikt jeszcze nie wymyślił wehikułu czasu;)