- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Ritchie Blackmore's Rainbow wyda "Live In Birmingham 2016"
Zespół Rainbow Ritchie'go Blackmore'a wyda podwójny album koncertowy, zatytułowany "Live In Birmingham 2016". Premiera odbędzie się 9 czerwca 2017 roku pod egidą Eagle Rock Entertainment.
Na zawartość wydawnictwa złożą się dwie płyty CD. Znajdzie się na nich zapis z koncertu, jaki grupa dała 25 czerwca 2016 roku na "Genting Arena" w Birmingham.
Lista utworów:
CD1
1. Over The Rainbow / Highway Star
2. Spotlight Kid
3. Mistreated
4. Since You Been Gone
5. Man On The Silver Mountain
6. Soldier Of Fortune
7. Medley: Difficult To Cure (Beethoven's Ninth) / Drum Solo / Bass Solo / Band Jam / Keyboard Solo / Difficult To Cure (Beethoven's Ninth)
8. Catch The Rainbow
CD2
1. Perfect Strangers
2. Long Live Rock 'N' Roll
3. Child In Time
4. Stargazer
5. Medley: Black Night / Woman From Tokyo / Black Night
6. Burn
7. Smoke On The Water
W listopadzie 2015 roku gitarzysta Ritchie Blackmore postanowił zreaktywować Rainbow w nowym składzie po niemal dwudziestu latach przerwy w funkcjonowaniu grupy. Od tego czasu formacja zagrała trzykrotnie: 17 czerwca 2016 roku w ramach niemieckiego festiwalu "Monsters of Rock", 18 czerwca na "Festplatz am Viadukt" w miejscowości Bietigheim-Bissingen oraz 25 czerwca na "Genting Arena" w Birmingham.
W skład reaktywowanego Rainbow, oprócz założyciela w osobie Ritchiego Blackmore'a, weszli wokalista Ronnie Romero z Lords of Black, klawiszowiec Jens Johansson ze Stratovarius, perkusista David Keith z Blackmore's Night i basista Bob Nouveau, który udzielał się w Blackmore's Night w latach 2000 - 2007. W roli chórzystek wystąpiły Candice Night i Lady Lynn.
Bronił się klawiszowiec i wokalista. Sekcja rytmiczna nie istniała, w wolnych kawałkach było w miarę ok, ale w szybszych numerach wiało zgrozą. Choć czego się spodziewać, skoro połowa składu na scenie to Blackmore's Night.
Na koniec sam Blackmore - mimo wieku nadal sprawnie przebiera palcami. I to na tyle z pozytywów. Zamiast popisywać się przełączaniem prztyczków i pobudzaniem pokręteł przy stracie, powinien pokręcić gałkami w swoim wzmaku. O ile dobrze widziałem, to było combo Engla, a brzmiało jak przester robiony na wejściu mikrofonowym w magnetofonie ;-)