- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
"Archaen Divinity" Pillorian do odsłuchu
Amerykanie z Pillorian - nowego zespołu Johna Haughma z Agalloch - udostępnili "Archaen Divinity", kolejny utwór z nadchodzącego debiutu, pt. "Obsidian Arc". Premiera odbędzie się 10 marca 2017 roku pod szyldem wytwórni Eisenwald.
Po rozpadzie Agalloch, który miał miejsce w maju 2016 roku, John Haughm zapoczątkował nowy projekt pod nazwą Pillorian. Zaprosił do współpracy Stevena Parkera z Maestus i Trevora Matthewsa z grupy Uada. Muzyka Pillorian stanowić ma mieszankę black metalu, mrocznego folku i awangardy.
Na "Obsidian Arc" znajdzie się siedem autorskich kompozycji, które zespół zarejestrował "Witch Ape Studio" i "Sprout City Studios". Produkcją zajęli się Tad Doyle i Stephen Parker, za miksy i mastering odpowiada Markus Stock.
Lista utworów:
1. By the Light of a Black Sun
2. Archaen Divinity
3. The Vestige of Thorns
4. Forged Iron Crucible
5. A Stygian Pyre
6. The Sentient Arcanum
7. Dark is the River of Man
Przypominamy, że 9 kwietnia 2017 roku w klubie "U Bazyla" w Poznaniu odbędzie się jedyny polski koncert Pillorian w ramach europejskiej trasy. W tournee udział weźmie również niemiecki zespół Valborg.
9.04 - Poznań, "U Bazyla"
Bilety: 60 zł (przedsprzedaż) i 70 zł (w dniu koncertu)
Słyszałem już cały album i mam mieszane odczucia. Dokładnie słychać, że album został napisany i wydany w pośpiechu. Przede wszystkim Obsidian Arc jest bardzo nierówny - kawałki rewelacyjne kontrastują z bardzo średnimi (np. z Archaen Divinity, który IMO jest zdecydowanie najsłabszym numerem na płycie).
Dodatkowo, albumowi brakuje wyraźnej struktury. Da się wyczuć konkretny, dźwiękowo-tekstowy koncept - traci on jednak ze względu na brak przemyślanej, kompozycyjnej spójności. Najlepszym przykładem na to jest ostatni numer na płycie, który na 100% procent był napisany jeszcze z myślą o Agalloch. Brzmi on niczym najlepsze osiągnięcia legendarnego kwartetu z Portland i... zupełnie nie pasuje do reszty płyty. Wyróżnia się na tyle, że poprzedza go ścieżka instrumentalna, która w założeniu ma łagodzić wyraźną różnicę pomiędzy "Dark is the River of Man", a resztą albumu. W praktyce zabieg ten jednak nie ratuje sytuacji i dzieło wieńczące "Obsidian Arc" nadal wydaje się być oderwane od reszty piosenek. Podobna sytuacja powtarza się na albumie co najmniej dwa razy.
Mam nadzieję, że przyszłe albumy nowej bandy Haughma będą bardziej przemyślane i bogatsze w dobre kompozycje. Obsidian Arc jest niestety falstartem - a szkoda, bo tych kilka lepszych kawałków pokazuje, że w Pillorian tkwi dużo potencjału.