Wydawałoby się, że to nigdy się nie wydarzy, a jednak stało się: Dave Lombardo wraca do Slayer! Co prawda tylko na czas rozpoczynającej się 24 stycznia trasy po Stanach Zjednoczonych, ale jest możliwe, że współpraca się przedłuży, gdyż dotychczasowy perkusista Paul Bostaph, postanowił opuścić szeregi grupy.

Paul tłumaczy swoją decyzję powracającymi co jakiś czas bólami łokcia, które uniemożliwiają mu normalną grę. Z pozostałymi muzykami Slayer rozstał się w zgodzie: "To coś niesamowitego, uczestniczyć w czymś takim jak Slayer. Gra z tym zespole była punktem zwrotnym w mojej karierze i jestem niezmiernie wdzięczny za to doświadczenie." Równie dobrze wypowiada się o zakończonej współpracy gitarzysta Kerry King: "Paul miał duży wkład w nasz zespół i z pewnością będzie nam brakować jego talentu. Życzymy mu wszystkiego najlepszego w przyszłości."

Odejście Bostapha przyćmiła jednak wiadomość o tym, że jego następcą ma być nie kto inny jak sam Dave Lombardo. Tom Araya: "Wielu fanów patrzyło w przyszłość, widząc w niej powrót Dave'a. Będzie naprawdę wspaniale pograć z nim chociaż przez chwilę." Lombardo był pierwszym perkusistą Slayer. To właśnie okres jego członkostwa w zespole był dla grupy najlepszy, wtedy takie albumy jak "Reign in Blood" czy "Season in the Abyss" zdobyły sobie ogromną popularność u fanów metalu na całym świecie. Po odejściu ze Slayer nawiązał współpracę z Testament, a także z formacją Fantomas, w której oprócz niego udziela się także nie mniej znany Mike Patton (eks Faith No More). Obecnie Lombardo pracuje nad swoją solową płytą. Trudno powiedzieć, czy Dave zostanie w Slayer na dłużej, ale miejmy nadzieję, że tak się stanie...