- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Nie żyje Prince
21 kwietnia 2016 roku zmarł Prince Rogers Nelson, miał 57 lat. Muzyk został znaleziony w windzie w swojej posiadłości Paisley Park w Minnesocie. Przyczyna śmierci nie jest znana.
Na początku kwietnia Prince przełożył dwa występy, które miały odbyć w Atlancie. Tydzień później muzyk zagrał zaległy koncert, ale potem trafił do szpitala, który opuścił wbrew zaleceniom lekarzy. Dwa dni przed śmiercią Prince był obecny na koncercie Lizz Wright w klubie "Dakota Jazz Club".
Prince łączył w swojej twórczości wiele wpływów, między R&B, funk, soul, rock, psychodelię i pop. Najbardziej znany jako wokalista i gitarzysta, grał także na instrumentach klawiszowych i perkusji. W 1979 roku wydał swój drugi longplay studyjny, zatytułowany po prostu "Prince". Kolejne wydawnictwa: "Dirty Mind", "Controversy" i "1999" powtórzyły sukces poprzedniego i pokryły się platyną.
W 1984 roku światło dzienne ujrzał longplay "Purple Rain", będący zarazem ścieżką dźwiękową do filmu o tym samym tytule. "Purple Rain" uznawany jest za szczytowe osiągnięcie Prince'a i jeden z najlepszych albumów w historii muzyki. Krążek sprzedał się w nakładzie ponad 22 milionów egzemplarzy na całym świecie.
W ciągu swojej trwającej czterdzieści lat kariery Prince siedmiokrotnie zdobył nagrodę "Grammy", raz "Złoty Glob" i raz "Oskara". W 2004 roku muzyk wprowadzony został do "Rock and Roll Hall of Fame".
Można sobie cokolwiek mysleć o Bono, że jest tym czy tamtym, ale zaprzeczyć się nie da że z U2 (którego nie słucham) stali się "wielcy" i w tym świecie mają coś do powiedzenia. Tak samo Rolling Stonesi, których zresztą też nie słucham. Z Princa nie znam ani jednej piosenki, mimo to wiem że był osobistością. Nie osądzam czy dobrą czy złą, bo go nie znam.