zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

Cradle of Filth wraca z "Hammer of the Witches"

22.04.2015 10:21  autor: Verghityax, źródło: blabbermouth.net

Muzycy Cradle of Filth zapowiedzieli wydanie "Hammer of the Witches" i opublikowali okładkę nadchodzącego albumu. Jedenasty longplay studyjny grupy trafi do sprzedaży w lipcu 2015 roku za sprawą Nuclear Blast.

Dani Filth komentuje: "Okładkę stworzył łotewski artysta Arthur Berzinsh, stanowi ona przechadzkę po warstwie lirycznej albumu, czerpiąc garściami z renesansowych motywów i ukazując je w piękny, acz niepokojący sposób. Część detali została stworzona specjalnie na potrzeby okładki, natomiast pozostałe fragmenty to klasyczne już prace Berzinsha, zręcznie wkomponowane w całość".

"Hammer of the Witches" będzie pierwszym dokonaniem Cradle of Filth nagranym w nowym składzie. W 2013 roku do formacji dołączyła Lindsay Schoolcraft na klawiszach, rok później szeregi grupy zasilili gitarzyści Richard Shaw i Marek "Ashok" Smerda.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Cradle of Filth wraca z "Hammer of the Witches"
Krieger (gość, IP: 83.26.251.*), 2015-04-22 16:01:34 | odpowiedz | zgłoś
COF mogliby wrócić, ale do grania oldschoolowego death metalu, jaki prezentowali na taśmach demo. Ubiegłoroczna kompaktowa i winylowa reedycja kvltowego "Total Fucking Darkness", mogłaby być zapowiedzią powrotu do korzeni, ale niestety nią nie jest.
re: Cradle of Filth wraca z "Hammer of the Witches"
DrJeep (wyślij pw), 2015-04-23 12:55:24 | odpowiedz | zgłoś
e tam, na okładce przecież jest Hern-Myśliwy, więc mam nadzieję, że muzyka też będzie bardziej saxon :) ale widzę, że teraz wszyscy powinni grać oldschool death metal, taaa i wytwórnie zaczną go zamawiać u chińczyków po 0,000005 USD za utwór
re: Cradle of Filth wraca z "Hammer of the Witches"
Christophoros
Christophoros (wyślij pw), 2015-04-23 15:09:44 | odpowiedz | zgłoś
To nie Herne, a Szatan-kozioł, "Goat of Mendes" ;)

A okres demówek był zdecydowanie najsłabszym w długiej historii CoF. Nowy album ma zawierać dużo szybkich temp, partii "bliźniaczych" gitar oraz szczypty oldschoolu z czasów pierwszych albumów - i chyba Cradle w takiej postaci jest najfajniejsze.