- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Nick Menza o kulisach rekrutacji w Megadeth
Nick Menza, były perkusista Megadeth, opowiedział o kulisach poszukiwania następców Shawna Drovera i Chrisa Brodericka. Zgodnie ze słowami bębniarza, on i Marty Friedman mieli powrócić do grupy i wystąpić na nadchodzącym albumie studyjnym.
Nick Menza komentuje: "Drodzi fani, przykro mi, że muszę rozczarować wszystkich, którzy liczyli na to, że Marty Friedman i ja dołączymy do Dave'a Mustaine'a i Davida Ellefsona w składzie z albumu 'Rust in Peace'.
Byłem w pełnej gotowości, aby wrócić do Megadeth. Odwiedziłem studio Dave'a w San Diego w grudniu, pograliśmy sobie przez weekend i wyszło naprawdę świetnie. Od razu zaskoczyło między nami, jak za dawnych czasów. Jest między nami chemia. To coś magicznego. I tak, ten 'tajemniczy' perkusista na filmikach Justisa Mustaine'a to ja.
Kilka tygodni później, podczas NAMM, spotkaliśmy się wszyscy na obiedzie z naszym dawnym menedżerem, Ronem Laffitte. Świetnie było znowu zobaczyć się z Ronem i Martym. Rozmawialiśmy o nadchodzącym albumie i trasie. Zapewniłem, że Megadeth jest dla mnie tematem priorytetowym. Czułem się nabuzowany, nawet nagrałem bębny do pięciu numerów, które Dave mi przesłał.
Jak tylko zaczęliśmy negocjować warunki finansowe, otrzymałem bardzo niesprawiedliwą ofertę. Uznali, że nie stanowię żadnej wartości dla zespołu. Dave zablokował moje maile, zmienił numer telefonu, po czym, najwyraźniej, Ron Laffitte został wywalony ze stanowiska menedżera. Oto, jak zamknięto mi drogę powrotu do jednego z moich ulubionych zespołów za to, że chciałem być traktowany poważnie.
Jestem porażony sposobem, w jaki ten zespół prowadzi swoje interesy. Zespół powinien być grupą ludzi, których łączy wzajemny szacunek, poczucie lojalności, braterstwa, a przede wszystkim honoru i zaufania.
Nie jestem marionetką. Mam swoją godność i honor. Oto, kim jestem!
Mimo to życzę Megadeth szczęścia i sukcesów w przyszłych przedsięwzięciach. Ja sam mam zamiar kontynuować działalność w zespole złożonym z innych członków Megadeth (James LoMenzo i Chris Poland)".
Na przełomie marca i kwietnia 2015 roku Dave Mustaine poinformował, że nowym gitarzystą Megadeth został Kiko Loureiro z grupy Angra, zaś partie perkusyjne na płytę nagra Chris Adler z Lamb of God.
Nick Menza i Marty Friedman stanowili część Megadeth w czasach, kiedy grupa święciła największe triumfy i wydała swoje najlepiej sprzedające się albumy: "Rust in Peace", "Countdown to Extinction", "Youthanasia" i "Cryptic Writings".
Mustaine i Friedman to wypaleni muzycy. Ostatnich dokonań Menzy nie słyszałem, podejrzewam że nic nie straciłem. Knoty grają. Lepiej dać szansę nowym zespołom. W tym roku prawdopodobnie drugi krążek wyda Anthtriel, może w końcu wyjdzie Seventh Wonder. Swoją droga, Glen Drover kilka lat temu wydał solowy album "Metalusion" - gratka dla fanów dobrego gitarowego grania.
Wymienione przeze mnie to wprawdzie nie thrash, co nie znaczy, że nie są godne uwagi. Taki Anthriel dla przykładu to gustowna mieszanka Dream Theater, Symphony X, Blind Guardian, Kinga Diamonda i Adagio (pewnie jeszcze kilku innych kapel) i to z rewelacyjnymi, dopracowanymi do perfekcji solówkami.