Jak poinformowali John Douglas Snr. (ojciec perkusisty zespołu) i Karin Gibson (oficjalny fanklub), Dave Pybus odszedł z Anathemy. Miało to miejsce zaraz po ukończeniu nagrywania najnowszej płyty zespołu, pod koniec czerwca br. Na jego odejście złożyło się wiele przyczyn, ale najważniejszym powodem było to, że po prostu nie odpowiadał mu kierunek w jakim podążała grupa. Co więcej, nowy album po prostu mu się nie podobał! Miał zagrać jeszcze na trzech wcześniej zaplanowanych koncertach na początku sierpnia, jednak Anathema i Dave nie znaleźli już ze sobą wspólnego języka i nic z tego nie wyjdzie. Na razie nie wiadomo, kto go zastąpi.

Warte przypomnienia jest to, że Dave był z zespołem niemal od samego poczatku (prowadził oficjalny fanklub), a po odejściu Duncana Pattersona w 1998 roku. przejął jego obowiązki na pozycji basisty. Można powiedzieć, że w zespole był ostoją "prawdziwego metalu" i chyba to najbardziej zaważało na jego odejściu - po prostu co raz bardziej zdążająca w stronę rocka progresywnego Anathema nie mogła unieść takiego "ciężaru". Najsmutniejsze jest to, że po raz kolejny w historii zespołu muzycy nie mogli rozstać się w przyjaźni.