- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Blind Guardian wyda singiel "Twilight of the Gods"
Niemiecka grupa Blind Guardian zapowiedziała wydanie singla, zatytułowanego "Twilight of the Gods". Będzie to pierwsze studyjne dokonanie zespołu od czasu albumu "At the Edge of Time" z 2010 roku.
Na singlu, oprócz tytułowego "Twilight of the Gods", znajdą się także koncertowe wersje utworów "Time Stands Still (At The Iron Hill)" z płyty "Nightfall in Middle-Earth" i "The Bard's Song (In The Forest)" z "Somewhere Far Beyond". Oba wykonania zarejestrowane zostały podczas występu, jaki kapela dała na festiwalu "Wacken Open Air 2011".
Wokalista Hansi Kursch o "Twilight of the Gods": "Ta piosenka idealnie opisuje Blind Guardian. Jest czystą definicją tego, do czego dążymy: jest innowacyjna, melodyjna i brutalna. Oczaruje was najbardziej epickimi i chwytliwymi refrenami, jakie kiedykolwiek napisaliśmy".
Premiera singla przewidziana jest na 5 grudnia 2014 roku. Pełnowymiarowy album ma się ukazać miesiąc później, w styczniu 2015 roku.
Przypominamy, że 26 maja 2015 roku Blind Guardian zagra w warszawskiej "Progresja Music Zone". Jak dotąd nie wiadomo, czy będzie to jedyny polski koncert zespołu.
A co do singla, nasuwa mi się pewna refleksja. O ile nie dziwi mnie umieszczanie utworów koncertowych na takich wydawnictwach, to nie rozumiem, dlaczego wybiera się akurat utwory, które są największymi 'hiciorami'. Z jednej strony, ktoś sobie może pomyśleć 'ale czad, moje dwa ulubione utwory!', z drugiej strony tak pomyślą chyba tylko ludzie pobieżnie znający kapelę. po co dodatkowo powielać utwory, których koncertowych wersji jest już kilka?
O wiele większą gratką byłyby numery, które rzadko są grane na żywo albo których przynajmniej nie ma na albumach koncertowych tudzież innych singlach.