Co za marudy:P ( w sensie komentujący )"Panie.. kiedyś to była muzyka .." Przygodę z Katatonią zaczynałem właśnie od BMD - i jak wtedy mnie nudziła takie same mam teraz wrażenia. Jedynka jest ciekawsza z nieśmiertelnym Gateways of Bereavement. Discouraged... nuda , Tonights mniejsza nuda. Last Fair deal... gdy wyszła wciągnęła mnie i do tej pory nie chce puścić, równa, doskonałe gitary , fantastyczne aranżacje. Viva Empitness apogeum zajebistości zarówno w oryginalnym wydaniu jak i tym remasterowanym ostatnio. Bardzo dobry Great Cold Distance... może lekko za długi ale hity jak July czy My Twin to prawdziwe perełki. Night is New Day nienawidzę... tak zwane "gooveowe"gitary, więcej pracy nad "nowoczesnym brzmieniem" niż nad spójnymi kompozycjami...już na nich miałem położyć kreskę.. Ale ostatnia płyta znów mnie poskładała... jest inna niż wszystkie poprzednie ale jest tam taka masa ukrytych melodii, fajnych linii wokalnych, neurotycznych gitar tak nagranych że wciąż jest masa oddechu i przestrzeni na albumie.. Zresztą potęga tych kompozycji widoczna jest doskonale na akustycznej płycie która powstała dzięki wsparciu fanów:] Co do koncertówki - gdzie do ch**a Wacława jest Blu-ray ??? W szopie oni ten materiał montowali? DVD to mogli sobie wydawać 10 lat temu, teraz są inne standardy:/ Kupić kupię ale kurde trochę to kamień łupany:

Murder qrva...no i kiedy nowe paradajsy

no tak, czekamy na godnego następce TI - najlepiej w starym stylu heh

Tragic Idol można z przyjemnością posłuchać, ale żeby od razu zachwyt? Wszystko już kiedyś było, patenty pamiętające Księgę Rodzaju, ... może stare jak PL.
Ciekawsze wydaje się Vallenfyre, szkoda, że nikt nie chce zmierzyć się z materiałem i zamieścić reckę.

no i co z tego, że było? album świetny! i już!

A własnie to, że Tragic Idol jest dobrym działaniem marketingowym pod starych fanów z 40 na karku, którym pozostały ze 4 długie siwe włosy niekoniecznie na głowie :)
Nie zmienia to faktu, że to dobra płyta, a Paradajów zawsze wysoko umieszczam w prywatnej hierarchii kapel.

Gdzie po 40, gdzie,

Znajomi po 40 też słuchają PL, a nie tylko takie młokosy jak My.

My ---- uuuu odpowiedzialność zbiorowa, proletariusze wszystkich krajów łączcie się hehe

Proletaryat też miał dobre kawałki, czego chcesz.