Posłucham przez sentyment, bo pewnie będzie to kolejny popowo/ cukierkowo/ depresyny album.

Lepiej posłuchać dwóch ostatnich płyt Antimatter lub Tragic Idol w wykonaniu PL.

Tragic Idol miecie wszystko kiedy następca do qrvy nędzy.

Świetna okładka. Doskonale nawiązująca do muzycznych przestrzeni z których tak słynie Anathema. Kolejna premiera na którą czekam z utęsknieniem :)

bracia nabrali rozpędu, i dobrze. może nie tworzą już rzeczy ponadczasowych, ale zawsze słucham z przyjemnością. Na babkach robi wrażenie jak zawsze.....to nasza męska broń. hehe

no fakt, Judgement 2 już nie nagrają.. niestety.

albo AFDTE- mój ulubiony krążek, nie mówiąc już o TSE heh kiedy to było? ale zawsze można posłuchać PL mam nam myśli Paradise Lost

Zaprzeczyć się nie da szanowny panie MK :) Szczególnie, gdy sobie człowiek przypomni, ile lat minęło od czasów "aND" do "We're...". Kurewsko długich siedem! A teraz 3 płyty w cztery lata. No i git. Nawet jak nie nagrają już nowej "Enigmy". Zresztą nie mam z tym wielkiego problemu. Wiernie towarzyszę im od czasów "Crestfallen" (tutaj oczywiście ukłony dla pirackiego "Taktu"), więc można powiedzieć, że razem z nimi się zestarzałem, czy raczej sflaczałem, hehe. Niech więc dalej sobie lewitują w przestworzach i ścigają odległe galaktyki. W ciemno lecę z nimi. Dla mnie to po prostu niezbędna odskocznia po morderczych bitwach z Antigmą, Vaderem, czy innym ponadczasowym "Erase" Gorefestu. A i masz rację co do kobiet. Anathema działa na nie jak cholera. Wystarczyło, że swojej pokazałem wczoraj tę okładkę, a rozbuchała się diablica... chciał nie chciał trzeba było gasić pożar, hehe

tak poza tematem - TAKT - od pirata do goliata, wypalarnię mają obok moich teściów w Bolesławiu koło Olkusza, wejście strzeżone niczym do banku szwajcarskiego, swoją drogą jak to było, obserwowałem ich rozwój od kasetek, po pierwsze reklamy w thrashemach i tylko rockach, to firma, która stała się gigantem z uwagi na brak regulacji prawa autorskiego na początku lat 90 - tych w naszym kraju. Jak to było wie ktoś?

A toś mnie rozwalił. Myślałem, że już dawno TAKT nakryła pryzma nawozu. A tu proszę: całkiem poważna firma z pirata wyrosła. Narzekać jednak nie będę. W latach 1991/1992 tylko oni w Polsce mogli zapewnić dostęp do dobrej muzyki. Tak dzięki nim poznałem wielką trójkę, czyli MDB, Anathemę czy PL. No i oczywiście mnóstwo innych świetnych kapel. Do dzisiaj, nieco z sentymentu, trzymam kilka "ich" produktów. Chociażby "Worship Him" Samaela... A co było dalej? CHGW. Pewnie zapłacili jakąś gigantyczną karę (a wtedy już mieli z czego) i zaczęli działać legalnie. Tak czy inaczej, byłem święcie przekonany, że już ich nie ma na rynku.

to fabryka do wypalania płyt