zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku niedziela, 24 listopada 2024

Behemoth udostępnia kolejny utwór

30.01.2014 20:08  autor: Verghityax, źródło: profil Behemoth na Facebooku

Behemoth udostępnił do utwór "Ora Pro Nobis Lucifer" z nadchodzącego albumu "The Satanist". Jest to jedna z dziewięciu kompozycji, które znajdą się na dziesiątym pełnometrażowym wydawnictwie studyjnym zespołu.

Posłuchaj "Ora Pro Nobis Lucifer".

Materiał na następce "Evangelion" został zarejestrowany pod okiem braci Wiesławskich i Daniela Bergstranda w "Hertz Studio". Miksami zajął się Matt Hyde, natomiast za mastering odpowiada Ted Jensen z "Sterling Sound".

"The Satanist" trafi do sprzedaży 3 lutego 2014 roku w Wielkiej Brytanii, dzień później w Polsce i w Ameryce Północnej, 5 lutego w Japonii i 7 lutego w pozostałych krajach Europy i reszty świata. W skład limitowanej edycji wydawnictwa wejdzie DVD "Live Barbarossa", zawierające pełny zapis audiowizualny z koncertu Behemoth w rosyjskim Jekaterinburgu, a także trzydziestominutowy dokument, ukazujący proces powstawania albumu "The Satanist".

Tagi: Behemoth
Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Behemoth udostępnia kolejny utwór
Wolrad
Wolrad (wyślij pw), 2014-02-03 19:37:10 | odpowiedz | zgłoś
Giganci rocka mają zwykle setlisty ułożone na daną trasę. Wystarczy sobie zerknąć, co oststnio grają w świecie i wiadomo, co będzie u nas na ok 95%
re: Behemoth udostępnia kolejny utwór
Nopasaran
Nopasaran (wyślij pw), 2014-02-03 23:58:20 | odpowiedz | zgłoś
Uwielbiam słowo: giganci. Fajnie, że je tutaj użyłeś :)
re: Behemoth udostępnia kolejny utwór
Wolrad
Wolrad (wyślij pw), 2014-02-03 20:19:53 | odpowiedz | zgłoś
Byłem na wielu koncertach i wiem, że większość kapel gra głównie te same utwory (najbardziej znane) na każdej trasie. Idę drugi lub trzeci raz na koncert zespołu, tylko dlatego, by ponownie poczuć magię, która spowodowała, że lubię ten właśnie band.
re: Behemoth udostępnia kolejny utwór
k. hałas (gość, IP: 37.7.84.*), 2014-02-02 10:38:30 | odpowiedz | zgłoś
W tym co piszesz jest trochę prawdy a Nergal rzeczywiście tak mówił, tylko że na jego koncertach w Polsce od kilku lat jest komplet ludzi ( choć prawdziwych fanów słuchających Behemoth 40 % ) to może wypowiadać się w ten sposób. Inne kapele już nie są tak pozytywnie nastawione do piractwa, coraz mniej płyt zostaje sprzedanych, coraz mniej wytwórni działa w tej branży. Internet niestety powoduje powolny rozkład muzy ekstremalnej choć oczywiście wkład jego w rozwój cywilizacji jest nieoceniony..
re: Behemoth udostępnia kolejny utwór
Nopasaran
Nopasaran (wyślij pw), 2014-02-02 11:21:47 | odpowiedz | zgłoś
Bez dwóch zdań piractwo jest złem. Tylko, że praktycznie nie ma szans, na ukrócenie tego procederu. I żadne ACTA, SOPA tego nie zmienią. Ludzka pomysłowość jest nieograniczona i zamiast torrentów powstanie inna, jeszcze trudniejsza do kontrolowania nielegalnej wymiany plików metoda. Zwróć choćby uwagę jak szybko, w miejsce zamykanych pirackich serwerów powstają nowe. To po prostu jest ta przysłowiowa walka z wiatrakami. Największe kapele sobie z tym poradzą, a mniejsze niestety muszą się dostosować do realiów rynku. Nie jest to fajne, ale niestety - przynajmniej w tych czasach - niezbędne. Osobiście myślę, że większym problemem od piractwa jest system produkcji i dystrybucji muzyki. Przecież z jednego egzemplarza "The Satanist" do kieszeni Behemotha trafią jakieś śmieszne procenty. Resztę zgarnie producent i przede wszystkim kolejni dystrybutorzy. Siłą rzeczy Adaś & Co będą musieli sobie to odbić na koncertach.
re: Behemoth udostępnia kolejny utwór
Winterstorm
Winterstorm (wyślij pw), 2014-02-02 13:00:17 | odpowiedz | zgłoś
Większym problemem od piractwa w kraju takim jak Polska jest to, że płyty w stosunku do zarobków są po prostu kurewsko drogie. A przecież nie samymi płytami człowiek żyje. Takie artykuły "rozrywkowe" to jednak jest pewien luksus i gdy jest ciężko finansowo, to z takich luksusów niestety trzeba rezygnować.
re: Behemoth udostępnia kolejny utwór
Nopasaran
Nopasaran (wyślij pw), 2014-02-02 15:08:51 | odpowiedz | zgłoś
100 % racji. Gdyby jednak udało się wyeliminować chciwych pośredników to ten towar przynajmniej dla połowy fanów przestałby być ekskluzywnym. Taka ciekawostka z siostrzanej branży, a mianowicie książkowej. Jakiś czas temu K. Stanowski wraz z A. Iwanem wydali autobiografię tego drugiego (ogólnie mówiąc piłkarza). Z tej okazji Stano transparentnie przedstawił obraz polskiej rzeczywistości wydawniczej. Przykładowo: "Osoby, które nie mają pojęcia o rynku książki, mogą być zdziwione, że autor otrzymuje tylko dwanaście procent wynagrodzenia. To raczej górna stawka, zazwyczaj rozmowy zaczynają się od ośmiu procent, czasami nawet od złodziejskich już sześciu." W branży muzycznej jest podobnie. Wielkie zespoły jak Behemoth stać na własną produkcję, ograniczenie dystrybutorów do minimum. A co z resztą? Z przykładowych 40zł za płytę, autor (zespół) dostaje całe... 3.5 zybla, oczywiście do podziału na poszczególnych muzyków. Innymi słowy trzeba sprzedać przynajmniej kilka płyt, by móc sobie chociaż jabola kupić.
re: Behemoth udostępnia kolejny utwór
RadomirW (gość, IP: 193.219.114.*), 2014-02-03 09:22:18 | odpowiedz | zgłoś
No już nie przesadzajcie z tymi cenami. Może 10 lat temu to faktycznie płyty były kurewsko drogie, ale teraz jakąś połowę tego co jest na rynku (w tym większość klasyki rockowej i metalowej) można kupić za 20-30 zł a czasem i taniej. To chyba nie jest dużo, na domowej imprezie się wydaje dużo więcej na alkohol czy fajki aniżeli obecnie na CD. Oczywiście argument co do sprawdzenia zawartości produktu przed kupieniem do mnie trafia z tymże to i tak nie zawsze zdaje egzamin, bo są płyty które za pierwszym razem nie zaskakują a dopiero po wielokrotnej konsumpcji.
re: Behemoth udostępnia kolejny utwór
Nopasaran
Nopasaran (wyślij pw), 2014-02-03 12:00:28 | odpowiedz | zgłoś
Może i klasyka jest tańsza, ale nowości wciąż pozostają dość drogim towarem. I byłoby to jak najbardziej ok, gdyby większość sumy z zarobku trafiała do kieszeni autora. Jednak bez względu, czy dana płyta kosztuje 40zł czy 20zł, to do muzyka trafia jakiś żałosny procent tej sumy. Może 5%, a może 10%. Resztę zgarniają pośrednicy. Ergo, czym płyta mniej kosztuje, tym mniej zarobi na niej artysta. Ja osobiście wolałbym zapłacić 30zł z myślą, że większość zgarnie twórca, niż 20zł wiedząc, że ten sam dostanie tyle, by mu starczyło na koncentrat pomidorowy. P.S. a co do tego wcześniejszego ściągania muzyki, to chyba kwestia doświadczeń. Mam kilka takich kapel, które od zawsze kupowałem w ciemno, dla przykładu MDB czy Antimatter. Wśród tego grona był także Samael. Do czasu, aż nabyłem "Above". Przyznam się, że po prostu nie byłem w stanie tego strawić. Próbowałem na wiele sposobów i nic. W końcu oddałem tę płytę kumplowi, który sam ją oddał komuś innemu. Znaczy się, że w tym akurat przypadku wtopiłem. Oczywiście to żadna wielka strata, można z tym żyć. Ale już wolę sprawdzić towar zanim go kupię. Siłą rzeczy nie drukuję pieniędzy, tylko je zarabiam ciężką pracą.
re: Behemoth udostępnia kolejny utwór
Winterstorm
Winterstorm (wyślij pw), 2014-02-03 13:30:24 | odpowiedz | zgłoś
Ponownie zrobię prosty rachunek, który robiłem już wielokrotnie. Załóżmy, że średnio w miesiącu wychodzą 3 płyty, które mnie interesują (są takie miesiące, że wcale takich płyt nie ma, ale też i takie, w których jest ich pięć i więcej). 3x50 zł (czasem 60, a limitowane edycje, digipacki itp. nawet po 80) daje nam 150 złotych. Do tego ze trzy "klasyki", bo przecież zespoły grają nie od dzisiaj: 3x30 zł (a to 30 to też jak się okazja trafi) - 90 zł. Ostatecznie na płyty trzeba przeznaczyć miesięcznie około 250 złotych. Do tego czasem jakaś książka (30-50 złotych), jakieś strunki do gitary/pałeczki perkusyjne, karnecik na siłownię, albo cokolwiek z szeroko pojętego hobby. Robi się nam niezła kwota (pięć stówek i więcej), która przy wypłacie np. 1500 czy nawet 2000 złotych jest sumą ogromną. Tym samym nikt mi nie wmówi, że płyty, książki czy jakiekolwiek rzeczy związane z rozrywką/kulturą w naszym kraju są tanie, bo nie są. Są luksusem, którego często trzeba sobie odmówić. A ostatnio umoczyłem pięć dych na nowego Running Wild, którego kupiłem w ciemno, a który nie jest wart tej kasy. Szkoda.