- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Behemoth udostępnia kolejny utwór
Behemoth udostępnił do utwór "Ora Pro Nobis Lucifer" z nadchodzącego albumu "The Satanist". Jest to jedna z dziewięciu kompozycji, które znajdą się na dziesiątym pełnometrażowym wydawnictwie studyjnym zespołu.
Posłuchaj "Ora Pro Nobis Lucifer".
Materiał na następce "Evangelion" został zarejestrowany pod okiem braci Wiesławskich i Daniela Bergstranda w "Hertz Studio". Miksami zajął się Matt Hyde, natomiast za mastering odpowiada Ted Jensen z "Sterling Sound".
"The Satanist" trafi do sprzedaży 3 lutego 2014 roku w Wielkiej Brytanii, dzień później w Polsce i w Ameryce Północnej, 5 lutego w Japonii i 7 lutego w pozostałych krajach Europy i reszty świata. W skład limitowanej edycji wydawnictwa wejdzie DVD "Live Barbarossa", zawierające pełny zapis audiowizualny z koncertu Behemoth w rosyjskim Jekaterinburgu, a także trzydziestominutowy dokument, ukazujący proces powstawania albumu "The Satanist".
Jeśli chcesz posłuchać próbki tego co jest na płycie to obecnie większość muzyki jest w dystrybucji cyfrowej i można odsłuchać utwory i zorientować się przed zakupem czy warto. Można tez kupić wybrane utwory jeśli płyta jest nierówna i nie chcesz całości.
Może i giganci tacy jak U2, Metallica, czy IM grający na stadionach zarabiają krocie na tych koncertach. Szczerze wątpię by średnio znany zespół death czy black metalowy z tego mógł wyżyć, na piwko nie starczy a co dopiero na porządną gitarę.
Oczywiście przesadą jest liczenie "strat" branży w taki sposób jak to robią niektórzy, czyli mnożenie każdego jumania jako sprzedanej płyty. Ale i kłamstwem jest mówienie, że każdy kto ściągnął i mu się spodobał to skasował i poszedł kupić.
W przykładzie z filmami może być i tak, że jak film jest po prostu popularny to więcej ludzi go juma i więcej chodzi na niego do kina? I pomiędzy jednym a drugim nie ma związku, dorabiasz go na siłę. Nudnych filmów nikt nie juma i nikt nie chodzi na nie do kina.
Ja napisałem tylko to co gdzieś wyczytałem o IM, niżej ktoś to zdementował, ok. Tym bardziej nie potwierdza to tezy poprzednika, że IM akceptuje piractwo.
pzdr