jako spot reklamowy ok. Nowoczesny i profesjonalny, natomiast te teksty są jakby skierowane do gimbusów. Chłopaki z Behemoth się za dużo chyba filmów Fantasy naoglądali. Ogólnie mają wyobraźnię, oby ona pozytywny miała wpływ na samą twórczość przy wykorzysatniu warsztatu muzycznego i bagażu doświadzceń na ostateczny kształt Satanist.

No więc tak: chłopaki łażą po lesie, siadają gołą dupą na śniegu i obserwują czorne ptoki, pierdolą coś o mantrze oraz wielkiej energii - jak nic zarzucają grzyby :D Pretensjonalne i pełne patosu. Na szczęście i tak wszystko się sprowadza do muzyki. Jeśli ona będzie słaba, to nic, żadne wydumane filmiki, dorabiana ideologia, im nie pomogą. Osobiście mam mocno mieszane uczucia. Jedynym efektem tej akcji promocyjnej jest zniechęcenie. Z drugiej strony, ci kolesie grają już ponad 20 lat, co oczywiście oznacza że znają się na swojej robocie. Ciężko mi jest też uwierzyć, że byliby w stanie zaryzykować przekreślenie całego swojego wcześniejszego dorobku. Po prostu będzie inaczej. Może lepiej, może gorzej - chgw. Wydaje mi się jednak, że szukanie nowej formy wyrazu, nawet jeśli początkowo skutkuje to pomyłkami i tak jest lepsze, niż nagrywanie w kółko tej samej płyty. Chociaż byłaby to Themela czy Zos Kia Cultus.

Inferno patrzy w lewo, Inferno patrzy w prawo, Zbigniew w dal zapatrzony. Rytm jest ważniejszy od struktury utworu, energia jest ważniejsza od rytmu - takie stopniowanie niepewności, że wszystko jest ważniejsze od wszystkiego. No i strumień świadomości - modny zwrot w polityce :) I na koniec świecowy romantyzm bębniarza - musi jakie sercaszczypacielne ballady będą? To ja jednak bardziej kupuję Petera, który napisał, że bez zbędnego pierdolenia nagrywają płytę, która ma skopać dupy i też nieść pewne przesłanie. Nie chcę tu porównywać, tylko o przeroście formy nad treścią rzec.

Ja już żadnego nie kupuję. Oświadczenie Petera brzmiało, jakby się pogniewał na kogoś (krytyków, hejterów, trolle) za to, że nudzi ich jego muzyka. A wypowiedzi reklamowe Nergala, a teraz jeszcze reszty zespołu... Jeśli Zbychu zacznie gadać takie rzeczy w Azarath i Deus Mortem, to poważnie w niego zwątpię.

W sumie to i Peter, i Nergal zdają się zwracać do swoich przeciwników - do internautów, do Nowaka itp. Na koncertach są wśród swoich, więc gadają normalniej.

Proponuję kolegom z Behemota przestać napinać poślady i posłuchać takiego The Black Satans. The Satanic Darkness to jest dopiero Zło.

jedno w tym jest naprawdę dobre - to ostatnia część chujowizny, bo Zeta nie ma na zdjęciach płyt, to pewnie w filmiku też go nie będzie, chyba że Malczewski, ale jak on to może jeszcze Bergstrandt, Wardzała, Havok, Les, Baal, Cezar, Królewna Śnieżka, Motherfukker, Bill clinton, no i ja.

Przetłumaczę wywód Inferno, bo pewnie niektórzy tutaj sa tylko po podstawówce i mogli nie zrozumieć. Reasumując - będzie wolniej:)

jeszcze wolniej niż na Evangelion? :[

A myślałem, że przerzucają się na etno. Zaszyli się w jakiejś wiosce z dzikimi Kaszubami i poczuli swoje groove'owe roots.

Ale poważny pan Zbigniew się zrobił.

Rzut oka na komentarze starczy, aby przekonać się w jaki target to celuje i że bezbłędnie trafia. Zachodnia gimbaza jest najarana, znaczy eurusy i zielone popłyną szerokim strumieniem (oczywiście świadomości;).
Nawet nagranie tego po polsku to marketing - dla łepków z usa musi to brzmieć jak tajemny język elfów albo innych orków;) Słowem kult i klymat.