a które wydawnictwo Pixies masz Minus na myśli? EP1 z 2013?

Przecież najnowsze utwory z EP1 to utwory czysto indie. Fragmentarycznie nawiazują do czasów z 1989 r. "Doolittle", natomiast Utwór "What Goes Boom" gitarowo nawiązuje do coveru The Surtones - Cecilia Ann znajdujacego się na albumie Pixies "Bossanova".

Co ciekawe EP1 nawiązuje do dokonań grupy The Surftones, gdzieś tam do solowych dokonań Rowlanda S. Howarda, Hugo Race'a, a także the Birthday Party, Nicka Cave'a and The Bad Seeds i Crime the City Solution i oczywiscie do sceny rockabilly.

Choć też obecnie momentami takie klimaty, jakie prezentuje Pixies od dłuższego czasu prezentuje świetny zespół indie The National.

Mógłbys Minus rozwinąć swoją wypowiedź z tym heavy metalem? (bo to mnie zaciekawiło, może coś tam pominąłem z ich repertuaru).

ups Surftones

mogę tylko też dodać, że w obecnej ich twórczości niewiele jest tego typowego dla Pixies szybszego i agresywniejszego post punka, jaki prezentowali w latach 80. i z początkiem 90. Jedynie jakaś tam częsć ich stylistyki się zachowała, ale na szcęście też charakterystyczna dla Pixies.

Jakby nie było Frank Black to świetny artysta, szkoda, że juz nie współtworzy z nim ten zespół basistka i wokalistka Kim Deal

QOTSA też już jest hipsterskim zespołem od jakiegoś czasu, jakbyś nie zauważył.

Like Clockwork to powrót do lepszego grania. Odbijają sobie lata posuchy w temacie kasy. Kyuss był ambitny, to poza mała grupą nikt tego nie chciał słuchać.