- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Avenged Sevenfold w czerwcu w Łodzi
W łódzkiej "Atlas Arenie" 4 czerwca 2014 roku wystąpi amerykańska heavymetalowa grupa Avenged Sevenfold. Zespół przyjedzie do Polski promować swój ostatni album, zatytułowany "Hail To The King".
"Hail To The King", będący szóstym pełnometrażowym albumem studyjnym w dorobku formacji, ujrzał światło dzienne 23 sierpnia 2013 roku nakładem Warner Bros. Records. Jest to pierwsze dokonanie kapeli z Arinem Ilejay na stanowisku perkusisty. Zastąpił on Jamesa "The Rev" Sullivana, który zmarł 28 grudnia 2009 roku.
Na albumie znalazło się dziesięć autorskich kompozycji. Materiał zarejestrowany został w "Can-Am Studios" i "Capitol Studios" pod okiem Mike'a Elizondo, z którego usług grupa korzystała już przy poprzedniej płycie, zatytułowanej "Nightmare". Mike Elizondo znany jest przede wszystkim jako producent w świecie popu i hip-hopu - współpracował z takimi artystami, jak Nelly Furtado, Pink, Fiona Apple, Alanis Morissette, Dr. Dre, Eminem, 50 Cent, Jay-Z, Busta Rhymes i Snoop Dogg.
W pierwszym tygodniu od premiery album "Hail To The King" uplasował się wysoko na listach przebojów, zajmując pierwsze miejsce w USA, Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Irlandii, Meksyku i Brazylii, drugie w Australii i Finlandii oraz trzecie w Nowej Zelandii.
Jak dotąd muzycy Avenged Sevenfold wypuścili dwa teledyski promujące płytę. Klip do tytułowego "Hail To The King" zobaczyć można tutaj, zaś wideo do "Shepherd Of Fire" tutaj.
Bilety na łódzki koncert Avenged Sevenfold trafią do sprzedaży 21 grudnia 2014 roku.
Ceny biletów:
płyta - 181 zł
trybuny - od 181 zł do 203 zł
inner barrier - 203 zł
niepełnosprawni - 181 zł
czy ludzie z wytwórni... Może jest to opłacane i redaktorzy mają dodatki na browara.
Ale na Wyspach, co roku są ogłaszane mega debiuty oraz inne wielkie dzieła, których nie da się słuchać.
A co do zrzynania, to to jest już filozoficzna dyskusja na temat tego na ile w muzyce było już wszystko. Np krytykuje się czasem Iommiego że nie potrafi już stworzyć ponadczasowego, epokowego, kanonicznego riffu na miarę "Iron Man" czy "Paranoid". Ale czy jest w ogóle jeszcze możliwe takowy riff stworzyć? Powiedzmy sobie szczerze, kiedy ostatnio ktoś ułożył taki epokowy riff jak "Smoke On The Water", który by znały/nuciły/śpiewały/grały pokolenia? Dla mnie ostatnim takim riffem było "Green Machine" Kyuss'a (1992). Choć riff pokoleń toto nie jest, bo to nie był mainstreamowy zespół. Chodzi mi po prostu o to, że jeśli o gitarę chodzi to z cudem graniczy wymyślenie czegoś co nie będzie podobne do niczego co gdzieś powstało wcześniej. Zacznę sobie brzdąkać i wymyślę według siebie genialną zagrywkę, wrzucę na myspace'a, a na drugi dzień napisze do mnie zespół z Nowej Zelandii że im ukradłem riff. Tak samo jak na jutubie można znaleźć całe kompilacje "metalowych zrzynek". Myślę że 80% z nich jest przypadkowych. Moźecie się śmiać ale dla mnie najbardziej charakterystyczne riffy ostatnich lat to "Mouth" Paradise Lost i "Stars Will Lead The Way"... Simple Minds ;) No a AS po prostu trochę przesadzają z tymi inspiracjami ocierając się o plagiat. I w sumie życzę Livenation żeby wtopili z tą swoją chytrością. Lepiej iść w kwietniu na Paula Di Anno za 30 zł.
AC/DC to tylko dobry przykład tego, w jaki sposów kangury pojmowały muzykę. Dla osób zainteresowanych, obczajcie takich wykonawców, jak Billy Thorpe, Rose Tattoo, Lobby Loyde, Dragon, Cybotron.
A co do Avenged... Well, jako również fan gier wideło, byłem zaskoczon'd, że wydano muzykę z jakiejś gry na winylu, a konkretniej z Call of Duty: Black Ops. Po obczajeniu zawartości, okazało się, że tam nie było muzyki z gry w sensie stricte, tylko jakiś kawałek AS zagrany specjalnie na potrzeby albumu. Posłuchałem połowy jednego utworu, zobaczyłem, jak panowie wyglądają... i podziękowałem.