Życie wygląda tak, że trudno wykazać się żelazną konsekwencją. Skończą się pieniądze, to i ruszą w trasę... Za parę lat będzie reunion.

Jako że obiektywna ocena jakiejkolwiek twórczości jest pojęciem czysto teoretycznym poproszę tylko o jedną rzecz, a mianowicie o przykład dwóch podobnych do siebie płyt Theriona pochodzących z różnych sesji nagraniowych i różnych lat. Taki jeden, pikantny przykładzik. Przywołam go w momencie, kiedy polska deprecha będzie mnie dosięgać i znając życie sprawdzi się jak ulał. Dodam w tym miejscu tylko tyle, że Therion to według mnie muzyka dla tych, którzy potrafią czytać między wierszami, a nie dla tych, którzy słuchają nazw, notowań sprzedarzy i stylistycznych schematów. Jeśli ktoś wrzuca ten zespół do przepastnego wora z plastikowym rycerz metalem czy innymi pseudo symfonicznymi błazenadami, to polecam wpierw zapoznać się z tematem (który sięga głębiej niż cokolwiek w metalowej muzie), a najlepiej z muzyką zespołu;] Ave!

do wszyskich zainteresowanych!

Therion jest zespołem który w "jakiś" sposób zapisał się w na kartach historii muzyki. Dla jednych zapisał sie monumnetalnie dla drugich wcale. Naprwdę nie wiem o czym wy chcecie dyskutować?

To że Ci sie nie podoba nie znaczy że od razu musisz otwierać gębę żeby coś powiedzieć. Zaufaj mi naprawde nikogo nie obchodzi to co masz do powiedzenia .Możesz przecież nie czytać artykułu dotyczącego zespołu którego nie lubisz?

Więc dlaczego to robisz?

blondyna uroczo pozuje ;-)

nareszcie, kiedy Dimmu Borgir?

Masz absolutną rację - skończyć z tymi wszystkimi,plastikowymi,nic nie wartymi tworami pokroju Therion i Dimmu Borgir!Niech zostaną same "tokarkopodobne" zespoły pokroju Marduk,zaś ich wielce wyrafinowanej,wielce wnoszącej do muzyki twórczości niech nie będzie końca,ave Satan!

przeginasz....w przeciwieństwie do Marduk, Therion i Dimmu już dawno powiedzieli swoje, że tak się wyrażę i tak naprawdę już nic do stawki nie wnoszą. Widać, lider Therion w końcu to zrozumiał i dał se siana. Więcej kapel winno brać przykład z Emperor. Ale nie każdy ma tyle klasy. A propos, z ważniejszych rzeczy - ostatnia płyta Ihsahna Eremita - rządzi!

Hmm...muszę przyznać, że zbiłeś mnie z pantałyku...liczyłem na jakąś chamską odzywkę, ale widzę, że się wyrabiasz, Kruczku ;-) Aczkolwiek, razu jednego, kiedy żem jeszcze pod innym pseudonimem się wypowiadał (i żeby nie było, że z różnych kont piszę, by samemu sobie wsparcia udzielać - po prostu zapomniałem hasła do wspomnianego konta), pojechałeś po mnie równo nad wyraz chamskim tekstem, w którym żadnych konstruktywnych argumentów nie było, jeno samo chamstwo w całej jego glorii i chwale. Ale - jako że lubię czytać Twoje recenzje i biorąc pod uwagę Twoją dzisiejszą, kulturalną ripostę - wybaczam Ci ;-) Co do dwóch rzeczy się zgodzę -"Eremita" jest świetny, zaś Emperor to faktycznie zespół, z którego przykład brać należy. Co do całej reszty - zdecydowanie nie. Na przestrzeni lat widzę ewidentnie większy progres w twórczości Therion czy Dimmu Borgir, niźli Marduka. Fakt, "Rom 5:12" to klawy album był i od tego momentu faktycznie coś w ich twórczości ruszyło, ale nie przesadzajmy i się nie egzaltujmy. Ciężko do tego podejść obiektywnie, wszak ze stylistyką jak z ukochaną połowicą - która nam bliższa, tej będziemy bronić ;-) No ale sam jesteś orędownikiem takiego choćby Vadera, a nie powiesz mi przecież, że - poza w zasadzie kosmetycznymi zmianami w ich muzyce - strasznie jakoś ewoluowali i nowe lądy odkryli :-P Chociaż, deko racji masz - bo w zasadzie takie zespoły jak Marduk zaczęły oferować więcej w chwili kiedy taki Therion już zjadł swój ogon i całą resztę samego siebie też. A tak naprawdę rozchodzi się w tym wszystkim o ten jeden banalny, acz znaczny szczególik - gust, gust i jeszcze raz gust. Ja się na Therionie wychowałem, później przyszły cięższe rzeczy, ale sentyment pozostał i nie mam nic przeciwko, żeby funkcjonowali dalej i odgrzewali kotlety. Bo każdy ma w swoim życiu zespoły, do których słabość nie przemija i brak progresu w ich przypadku wcale nie przeszkadza. Więc proszę nie oddawać moczu na świeżo wykopany grób mojego ulubionego zespołu z dzieciństwa :-P Za ewentualne błędy i równie ewentualny brak spójności poszczególnych wątków mojego monologu pragnę przeprosić, albowiem po paru piwach jestem. Pozdrawiam serdecznie ;-)

Większych bzdur nie czytałem...Idąc tym tropem, to Marduk powinien przestać istnieć po Heaven Shall Burn. Napisać, że Marduk coś nowego wnosi do muzyki metalowej, a Therion nie - może jedynie osoba pozbawiona słuchu, albo troll .Bardziej wtórnej i pozbawionej polotu muzyki od Marduka chyba nie słyszałem...ile lat można opierać swoją twórczość o groźne miny i trzy akordy?

dokładnie a Therion wcale nie jest słabszy od Dimmu Borgir czy Marduk.
Pierwszy Therion był czysto death metalowy (momentami grind jak w Carcass). Teraz co grają na koncertach to majstersztyk. Był moment, ze byłem zaskoczony zmiana stylu muzycznego w Therion, po jakimś czasie obserwując co tworzą, bardzo się miło zaskoczyłem, mam wrażliwą duszę i ujmuje mnie takie granie, tymbardziej, że to bardzo wysoki poziom techniczny.