pieprzycie z Tym Limp Bizkit i tyle. są headlinerem bo są bardziej znani, lepsi i lepiej sie spisują na koncertach. ja na slayer ziewam

Sorry ale to Ty pieprzysz. Jak mogą być bardziej znani, koleś Slayer już istniał 13 lat wcześniej i zmiażdzył cały świat, kiedy to na początku lat 90. nie wiedziano co to LB. Ponadto taki rap cor równiez odkryto dużo wcześniej przez zdecydownie ikony a nie jakiś popierduchy typu LB. Posłuchaj sobie Anthrax z Public Enemy. To już niemiecki H-Blockx był dużo lepszą kapelą i obiecujacą.
Fakt nie lubię LB (kopiowali z czego popadło, jak pamkietam to nawet a Alice in Chains czy Tool) ale piszę obiektywnie. Gdyby nie było Slayer na Ursynaliach, nie oszukujmy sie nie było by takiej frekwencji, bo to włąsnie Slayer przyciągnął ludzi. Obejrzyj sobie dokumenty o ewolucji i rozwoju szeroko pojętej muzy heavy. Slayer przewija się non stop, inspiracja dla wielu, to jest naprawdę fenomen, podczas gdy jeśli się mówi o rap core czy nu metal, nie ma tam raczej ani słowa o Limp Bizkit.

bo Limp Bizkit jest nienawidzony - bo stworzyli coś swojego (tool ? chłopie... błagam...) wyhodowali potwora który przerósł slayera -a dlaczego ? bo nie nagrywają 52354234234 dokladnie takich samych płyt tylko grają co im się w danym momencie podoba.

Slayer jest niewolnikiem własnej konwencji i sam Araya powiedział ze nie bardzo im wolno grać już inaczej. dla mnie to jest smutne.

sposób rapu.. darcie mordy jak Araya tez ktoś przed nim wymyślił - granie na gitarach też ktoś wymyslił i metal też ktoś wcześniej wymyslił... takie argumenty możesz sobie wsadzić w swój blodlajn :P

nie wiem czy jest sens wypowiadać się pod newsem imprezy, po której dawno już kurz opadł, lub łapać się za słówka. Ale....jak dla mnie najlepszy "nowszy" Slayer - czyli God Hates Us All - nie za bardzo przypomina wcześniejsze płyty, co nie przeszkadza mu być najbardziej wymiatającym krążkiem jaki nagrali po Divine Intervention. Śmiem też wątpić, żeby Fred Durst i LB byli u nas obecnie bardziej popularni niż Slayer. Nie wiem co obecnie wyznacza trendy? Viva? , MTV , 4FunTv - przecież tam nie ma ciężkiej muzyki prawie wcale. Sprzedaż płyt? Też mi się nie wydaje.

ilość koszulkowców "na mieście", czyli Slayer ;P

''Viva? , MTV , 4FunTv - przecież tam nie ma ciężkiej muzyki prawie wcale''- heh powiedziałbym że w ogóle, zresztą w tych dwóch pierwszych stacjach brak chyba jakiejkolwiek muzy, tylko..chuj wie co i dla kogo to jest;) dobrze że jest internet:))

Genialnie! Gary Holt jutro zagra ze Slayerem!!! Jaram się!!!!

w sobotę zagra także in flames po występie illusion.

jest jakiś głowniany spęd wielokapelowy z udziałem Metaliki albo Slayer to przyjeżdża 50 tys "fanów thrashu" z całej Polski, mimo, że zespół na scenie ledwo co widać. A jak przyjeżdżają legendy typu Exodus czy Overkill to w Progresji albo Stodole 200 ludzi. Szkoda gadać.

No bo jaki zespół, taka frekwencja :]