zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

Cyniczna historia Paradise Lost

12.03.2012 09:20  autor: frozenillusion, źródło: inf. wł., dodane przez czytelnika

W czerwcu 2012 roku ukaże się polskojęzyczna biografia brytyjskiego Paradise Lost, zatytułowana "Raj dla cyników". Licząca blisko 500 stron książka odkryje przed fanami wiele nieznanych faktów i wyjaśni, o czym opowiadają poszczególne teksty zespołu.

Opowieść zaczyna zarys dzieciństwa i młodości muzyków, a kończy nagranie nadchodzącej płyty "Tragic Idol". Głównym wątkiem historii jest ewoluująca muzyka, jednak od czasu do czasu czytelnik będzie miał okazję poznać prywatne życie członków formacji i dzięki temu lepiej zrozumieć metafory Nicka Holmesa. Zebrany materiał oparto na wywiadach i artykułach prasowych (pochodzących z m.in. "Kerrang!", "Metal Forces", "Rock Hard", "RAW", "Terrorizer", "Metal Hammer", "Orkus", "Zillo", "Slayer Magazine", "Decibel Magazine", "Xtreme Noize", "Iron Pages", "Heavy oder Was?") oraz na wypowiedziach muzyków, zdobytych na użytek biografii. Są również opinie gwiazd metalu, ludzi, związanych ze sceną i wszystkich producentów płyt zespołu.

Na stronie paradiselostbiografia.pl można znaleźć 25-stronicowy fragment książki w formacie PDF. Tam też można znaleźć więcej informacji o publikacji.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Cyniczna historia Paradise Lost
Wolrad
Wolrad (wyślij pw), 2014-10-03 23:51:14 | odpowiedz | zgłoś
Czy ta książka jest gdzieś dostępna? Autorka pisała specyficzne teksty na rockmetal, zwykle mi się nie podoba takie podejście do tematu. Ale 500 stron o PL robi wrażenie, warto poczytać.
O obu biografiach
RadomirW (gość, IP: 193.219.114.*), 2013-02-27 16:01:13 | odpowiedz | zgłoś
W ostatnich dniach przestudiowałem sobie obie biografie PL i co do Raju dla Cyników p. Gołębiewskiej to naprawdę jestem pełen uznania. Prawie 500 stron rzetelnego i profesjonalnego opisu historii zespołu od zarania dziejów do końca 2012 r., mnóstwo ciekawostek, nieznanych faktów, informacji o wpływie PL na inne zespoły i w ogóle na muzykę (autorka wymienia większość ciekawych płyt z kręgu metalu klimatycznego) czy też odnośników do życia osobistego członków zespołu. Do tego pełne opisy i analizy wszystkich utworów zespołu zarówno tych z płyt jak i z singli i składanek, napisanych obiektywnie i bez nachalnych subiektywnych komentarzy autorskich. Naprawdę warto tę książkę każdemu polecić, o ile uda mu się ją kupić (podobno nakład już się wyczerpał, ale ma być druga edycja). Natomiast ta druga książka pana Jeleniewskiego powinna być dla wszystkich przestrogą i ostrzeżeniem, jak miernie można pisać o podobno ulubionym zespole. Same banały i ogólniki, w zasadzie zero ciekawostek, materiał opracowany chyba tylko na artykułach w polskich Metal Hammerach i Teraz Rockach, robiący wrażenie pisanego na szybko i na kolanie. Do tego powtarzający w zasadzie bez refleksji mnóstwo bezsensownych i stereotypowych tez np. o tym że Paradise Lost wymyślił na płycie Gothic metal gotycki. Natomiast opisy poszczególnych utworów (w zasadzie tylko z płyt) wręcz kompromitują autora. Najlepszy jest fragment o Shades of god, robiący wrażenie jakby autorowi ktoś źle podpisał empetrójki (wymienia jedne utwory a w ich opisie podaje elementy innych). Jeśli więc ktoś chce się pośmiać to można poszukać tej pseudobiografii na rapidshare czy chomiku, druknąć i wykorzystać na 2-3 posiedzenia w toalecie (książka liczy trochę ponad 100 stron) a potem jako papier toaletowy. Do niczego innego ta książka się nie nadaje.
re: Cyniczna historia Paradise Lost
lah (gość, IP: 83.8.208.*), 2013-01-01 02:21:09 | odpowiedz | zgłoś
Jeżeli przypadkiem ktoś by nie znał muzyki Paradise Lost i przeczytałby tą książkę, to jego znajomość zespołu skończyła by się na piątym albumie. Do zapoznania się z resztą dyskografii czytelnik zostanie skutecznie zniechęcony. Autorka z uporem maniaka każdą, każdą płytę porównuje do "Draconian times" i udowadnia dlaczego właśnie tamta płyta była lepsza. Przeczytałem całą książkę i po prostu ręce opadają. Zamiast wysilić się trochę i poudawać chociaż obiektywizm, autorka wytyka błędy i niedociągnięcia poszczególnych utworów (nie zapominając o udowadnianiu że wszystko jest gorsze niż "Draconian"). Jedno wielkie narzekanie i malkontenctwo. W końcu to polska biografia. Radzę omijać książkę szerokim łukiem, bo taka lektura potrafi zniechęcić do muzyki zespołu. Może doczekamy się kiedyś biografii napisanej przez prawdziwego fana zespołu. Autorka połowy utworów po prostu nie lubi i musiała się tym z nami podzielić. Pisać biografię żeby się wyżyć na zespole? Bez sensu.
re: Cyniczna historia Paradise Lost
vonsmroden
vonsmroden (wyślij pw), 2013-01-01 12:37:03 | odpowiedz | zgłoś
Dzięki za recenzję, skorzystam. Chociaż, gdybym ja to pisał, to wszystko było by gorsze od Shades of God...
re: Cyniczna historia Paradise Lost
Cynical (gość, IP: 95.160.226.*), 2013-01-01 14:03:13 | odpowiedz | zgłoś
A od kiedy to bałwochwalcze traktowanie zespołu nosi nazwę obiektywizmu? Też czytałem książkę i odniosłem zupełnie inne wrażenie - może czytaliśmy zupełnie inne pozycje?;-) Co do Draconian Times - chłopie, gdzie Autorka pisze, że to najlepsza płyta? Okulista przyjmuje od jutra, może warto się zgłosić na rutynowe badania? Wrecz przeciwnie, Autorka traktuję tę płytę w kategoriach ugrzecznionego Icon i pierwszej "wtopy" zespołu, który z powoli acz nieuchronnie oddaje się w łapy mainstreamu. Jesli juz, to dla Niej płyty "Icon", "One Second" "Host" czy "Symbol of Life" to te najlepsze, w żadnym wypadku Draconian...
Co do krytyki ostatnich albumów - zgadzam się z jej tezą, że sa zwykłymi, dość nieudolnymi probami powrotu w łaski fanów którzy skreslili ich po One Second. Nawet jesli na kazej z tych 4 płyt sa jakieś 2-4 fajne utwory... Zresztą, pierwszymi 4 albumami oraz One Second i Host udowodnili swoja wartość, teraz moga spokojnie dożywać emerytury, wydajać od czasu do czasu poprawne, ale niewiele wnoszące do gatunku płyty...
Generalnie, książka warta polecenia, przy okazji świetnie wydana.
forever after
forever after (gość, IP: 83.13.50.*), 2012-10-24 09:48:18 | odpowiedz | zgłoś
pierwsza polska książka o Paradise Lost z 2010 roku jest bardzo dobra, pamiętam ile radochy mi sprawiła :) Prawdziwe kompendium wiedzy przede wszystkich o wszystkich krążkach grupy. Jesli kolejna będzie przynajmniej w połowie tak dobra to ok :)
re: forever after
Christophoros
Christophoros (wyślij pw), 2012-10-24 11:02:42 | odpowiedz | zgłoś
Ten "Raj dla cyników" ostatecznie się ukazał? Ktoś to czytał? I czy w ogóle jest jeszcze szansa kupna?
ok.
pik (gość, IP: 79.163.22.*), 2012-04-24 16:56:49 | odpowiedz | zgłoś
w każdym razie Honesty In Death jedzie mi tutaj DT na kilometr ;p
no cóż, widze że trzeba Tragic Idol kupić i posłuchać rzecz jasna na sprzęcie odciętym od kompa;) czekam także na koncert(y) paradajsów w PL, co prawda nie sa tak popularni -teraz- jak anathema (w paźdierniku kolejne cztery gigi) ale ze dwa występy to chyba da sie zorganizować i sale nie bedą swieciły pustkami?
errata
Szlachar1 (gość, IP: 77.65.69.*), 2012-04-23 23:00:08 | odpowiedz | zgłoś
Nie posiadam promo, niestety nie wytrzymałem i zassałem wcześniej(słaba ma silna wola). Katuję przedmiotową płytę codziennie wracając z pracy i coraz bardziej mi z nią po drodze. Może to dobrze, że nie "zaskoczyła" tak szybko jak poprzednie. Już przestała mi się "zlewać"(jest dość jednorodna ale za to nie ma w zasadzie żadnego słabego numeru). Moje rozczarowanie chyba wynikało z innych oczekiwań. Po 2 przesłuchaniach trochę zbyt rychło ją oceniłem. A jedno jest pewne - płyta ma klimat unikalny dla tego zespołu. Jednak kupię:).

Btw. mi się w ogóle nie kojarzy z DT(która brzmi zdecydowanie "cukierkowo"). Klimat najbardziej przypomina Icon/SoG(To the Darkness!), a brzmienie jak na ostatnich płytach(klawisze,perkusja, wokale).
To polska książka czy tłumaczenie?
minus
minus (wyślij pw), 2012-04-19 20:37:33 | odpowiedz | zgłoś
Przeczytałem sobie ten 25-stronicowy fragment. Z wielkim bólem i niesmakiem. Tego pokracznego języka, nieudolnie wystylizowanego na "opowieść z humorem i swadą" po prostu nie da się czytać. Jeśli ktoś zna podstawy polskiej składni i stylistyki, a do tego lubi literaturę, to ta wypocina będzie dla niego torturą.
A szkoda, bo lubię Paradise Lost, lubię Wielką Brytanię i Anglików, miałem okazję poznać Nicka i Grega, wiem że są to kapitalni kolesie, wiem że byłby to materiał na kapitalną opowieść. Szkoda.
Nie polecam.
« Nowsze
1