- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Co zagra Morbid Angel?
Przypominamy, że 7 grudnia 2011 r. w Krakowie i 8 grudnia w Warszawie odbędą się koncerty zespołu Morbid Angel. Obok niego na scenie zobaczymy Necrophobic, Benighted i Nervecell.
Morbid Angel, "Brutal Assault 2011", Jaromer 11.08.2011, fot. Verghityax
Set lista Morbid Angel na obecnej trasie koncertowej:
Immortal Rites
Fall From Grace
Rapture
Day of Suffering
Blasphemy
Maze of Torment
Existo Vulgore
Nevermore
Angel of Disease
Lord of All Fevers and Plague
Where the Slime Live
Bil Ur-Sag
Blood on My Hands
God of Emptiness
World of Shit (The Promised Land)
Sworn to the Black
Chapel of Ghouls
Program wieczoru:
18:30 - otwarcie drzwi
19:00 - 19:30 - Nervecell
19:45 - 20:15 - Benighted
20:35 - 21:20 - Necrophobic
21:50 - Morbid Angel
7.12 - Kraków, "Kwadrat"
8.12 - Warszawa, "Progresja"
Bilety: 85 zł (przedsprzedaż) i 99 zł (w dniu koncertu)
Serwis www.rockmetal.pl jest patronem medialnym koncertów.
Nie gadajcie głupot, że Vincent jest cienki. To jest osobowość, to on prowadził MA od początku. Owszem Steve Tucker był extra, no ale Vincent to Vincent. Jeśli MA zagra jak w Czechach to poprostu urwie nam jajca.
Ludzie to klasyka co będzie grane! a Wam sie marzą utwory z płyt już późniejszych????
Z ostatniej będą ekstra kawałki (ta płyta Wam nie siedzi, bo nie znacie prawdziwych inspiracji MA, popatrzcie co uwielbiają muzycy MA, od Laibach przez Bethovena po deathowe masakry)
Fakt płyta ma za dużo kakofoniczno - industrailnych utworów w stylu Laibach czy Die Krupps, Front 244, Front Line Ensambly w stosunku do tych Morbidowskich. Więcej tych prawdziwych chorobliwych by mogło być. Mimo tego jest to dzieło na miarę MA
Dziś będzie obłęd w Progresji
ja wiem, że stawiają na klasykę, żeby się oldschoolom podobało, ale co im przeszkadza zagrać ze trzy utwory z innych płyt przy siedemnastoczęściowym secie?
Domination to nie licząc Illud, najsłabszy album z Evil D. Najbardziej ułożony, przewidywalny i szybko nudzi. A, B i C do dziś porywają, ale do D nie chcę nawet wracać.