Miło by było, gdyby kultura była normą, że o wzajemnym szacunku nie wspomnę i to cała moja odpowiedź na tę tyradę najeżoną jakimś hitlerowskim elitaryzmem ;].

Skoro my jesteśmy "normą", to ty faktycznie - jesteś "nienormalny". Co do tego na pewno jest pełna zgoda :)

Oooo, a jakiż to jest ten "wymagający target"? Chętnie się dowiem.

dobra, dajmy juz sobie spokoj z tymi slownymi przepychankami; wiekszosc konfliktow bierze sie nie z tego ze ktos ma odmienne zdanie na temat tej czy innej kapeli ale wlasnie ze sposobu w jaki te opinie wyraza; oczywiscie opcja komentowania sluzy temu zeby kazdy mogl sie uzewnetrznic i nie chodzi tylko o klepanie sie po plecach i pelna zgodnosc, to byloby nudne; ale jak juz wchodzi w gre takie zderzenie pogladow to troche kultury na litosc, bez tej konfrontacyjnej postawy i szufladkowania ludzi; wchodze na taki sputnikmusic i jeszcze sie nie zdarzylo zeby ludzie z pogadanek o muzyce przechodzili na wrzuty 'ad personam'; oczywiscie na rockmetal pogadac lubie i bede pisal dalej ale tej kultury czasem brakuje, sam tez nie jestem wzorcem w tej dziedzinie ale jak czasem ktos po mnie jedzie to trudno sie powstrzymac hehe; pozdro

Znów wracamy do tematu czytania ze zrozumieniem. Masz, rację, nie ma co drążyć. Piszę jak piszę i tego nie zmienię. Z faktami też nie mam zwyczaju dyskutować, ale powiedz, czy nie mam racji, skoro widzę Mefisto jadącego na Golgotana, podczas gdy ten stoi po jego stronie i ostatni jego post był kontrą do mnie (darowałbyś sobie tego Hitlera, btw, naprawdę nie wiesz, o czym mówisz). Zobacz, kto zaczął mi wyjeżdżać z synkami, a resztę sobie dopowiedz w tej sytuacji. Pozdrawiam.

Gwoli dziecięcej pyskówki :P cieszę się, że Ty - wyniosły elitarysta pouczający maluczkich i karcący ich miłosiernie - jesteś pewny swoich słów i racji, ale może by tak więcej krytycyzmu i zdecydowanie mnie protekcjonalnego tonu? Założenie, że wszyscy inni to półgłówki bywa często zgubne (i bynajmniej nie jest to zawoalowana groźba), bo takie generalne dezawuowania 80% populacji prowadzi do groteskowej megalomanii, albo wręcz do solipsyzmu, bo skoro apriorycznie wiesz, że Twój rozmówca to prawdopodobnie osobnik o intelekcie grubo poniżej Twojego, to już sobie możesz zaprojektować całą rozmowę.

A co do mojego darowania sobie czegokolwiek, to akurat dobrze wiem, co mówię i znam też dobrze groteskowe doktryny, na których ani chybi się opierasz ;].

@Golgotan. A odnośnie do meritum sprawy coś wreszcie powiesz?

To właśnie meritum, bo sprawa zasadza się na postawie Twojej i Tobie podobnych. Zdecydowanie destruktywnej. Tyle... zresztą z dużym prawdopodobieństwem należę do tych 80 albo nawet 95% kretynów, jacy Twoim zdaniem tworzą społeczeństwo, więc nie ma sensu ze mną rozmawiać ;].