Mym skromnym zdaniem, "The Hunter" to jest płyta roku. Absolutnie świetna i mówię to z perspektywy słuchacza, nie fana zespołu. Warto kupić i delektować się tym tworem.

Płyta roku wyszła tego samego dnia - Unto The Locust.

Zakupiłem akurat wczoraj obydwie i o ile Machine Head (po pierwszym przesłuchaniu) wydaje się całkiem niezły, to nowy Mastodon jest po prostu doskonały. Chciałoby się rzec znowu, bo dla mnie "Crack the Skye" było płytą roku i z "The Hunter" pewnie będzie podobnie. Nówka po paru odsłuchach sprawia wrażenie prostszej od poprzedniczki, brakuje trochę tych rozbudowanych, kilkunastominutowych utworów, ale za to jest bardziej zróżnicowana, są świeże dla nich pomysły i kilka kawałków już zdążyło mi się wbić do głowy niemiłosiernie. A doświadczenie w przypadku płyt Mastodon uczy, że znajduje się na nich nowe smaczki przez długi, długi czas. Dla fanów mus, ale chyba ponownie mają szansę zdobyć nowe rzesze wielbicieli (a kilku starszych, bardziej ortodoksyjnych też stracić). Też bardzo chciałbym ich zobaczyć live w roli headlinera, bo ten występ na Sonisphere to jednak nie było do końca to.

Dobra nuta, w przeciwieństwie do tej udostępnionej poprzednio. Wiążę duże nadzieje z nowym albumem :) A koncertu w Polsce rzeczywiście brakuje...

niech przyjadą wreszcie do PL w roli headlinera, żeby nie trzeba było wysłuchiwać narzekań kindermejdenów że nudy i żeby kończyli bo oni chcą już natychmiast "siks siks siks de namber of de bist" mamoo!