- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Wurzel, były gitarzysta Motorhead, nie żyje
9.07.2011 w wieku 61 lat zmarł Michael "Wurzel" Burston, były gitarzysta zespołów Warfare, Bastard i przede wszystkim Motorhead - w tej formacji grał w latach 1984 - 1995.
Wurzel dołaczył do Motorhead wraz z drugim gitarzystą Philem Campbellem w wyniku przesłuchania po odejściu Briana "Robbo" Robertsona. Jego grę można usłyszeć na albumach:
"No Remorse" (1984)
"Orgasmatron" (1986)
"Rock 'n' Roll" (1987)
"No Sleep at All" (1988)
"The Birthday Party" (1990)
"1916" (1991)
"March or Die" (1992)
"Bastards" (1993)
"Sacrifice" (1995)
a także solowych wydawnictwach, sygnowanych nazwą Wurzel: EP-ce "Bess" z 1987 roku i albumie "Chill Out Or Die (The Ambient Album)" z 1998 roku, zawierającego improwizowaną muzykę elektroniczną.
W ostatnich latach Wurzel pracował nad debiutanckim materiałem swojego nowego zespołu Leader Of Down, z którym wystąpił na brytyjskim festiwalu "Nevermind The Bullocks 2010".
Wiadomość o śmierci Wurzela została podana w serwisie Facebook przez Tima Butchera, osobistego technika Lemmy'ego, lidera Motorhead.
Przyczyną śmierci były powikłania związane z wrodzoną wadą serca.
Rock In Peace
Wurzel
Lubię starą muzę i osobiście uważam As I Lay Dying za rzecz niezdatną do słuchania, ale kurna jeszcze bardziej nie znoszę narzekaczy sfrustrowanych że "prawdziwy metal umiera". Kupa młodych ludzi słucha i gra metal, w tym na starą nutę, heavy, thrash, hard rock, co się tylko chce - tylko trzeba wyjść z domu i pójść na więcej koncertów niż tylko na Maidenów raz do roku. A na koncercie się czasem pobawić, chociaż nogą potupać jak kości za stare na szał pod sceną, byle nie tylko w kącie z gębą skrzywioną że co by nie grało to nie jak na Metalmanii w '86.
PS watpie zeby swieczki cos daly,jezeli masz szacunek do Wurzela posluchaj jego ulubionych utworow z piwem w dloni,napewno bylby bardziej zadowolony niz z narzekania na forum.