????///

A ja spojrzałbym na to wszystko trochę szerzej, bo sytuacja z tym mini festiwalem jest tylko zwieńczeniem pewnej całości. Nie chce się tutaj wypowiadać na temat samego Piony, bo to fajny chłopak, który chciał zorganizować koncerty, ale mu nie wyszło. Sami przyznacie, że gdy powiodło mu się z innymi koncertami wszyscy go klepaliście, że oto wreszcie solidny promotor, a teraz jest totalnym amatorem, to polskie i typowo gówniane podejście.
Ale nie zmienia to faktu, że koncert się nie odbył, a wszyscy zostali zrobieni w bambuko, od zespołów po fanów i ludzi pomagających przy samej organizacji. Bo śpiewać każdy może, jeden lepiej drugi gorzej - jak to w piosence Stuhra. Tutaj można rzec - Bo każdy organizować koncerty może, jeden lepiej drugi gorzej.
Dlaczego ktoś bierze się za organizowanie koncertów nie mając zabezpieczenia finansowego? Dlaczego zespoły godzą się na wzięcie udziału w imprezie na drugim końcu świata, gdy jej organizator nie ma solidnego CV? Dlaczego wszyscy wierzą święcie w objawienie nowego promotora? Dlaczego? To wszystko kwestia pieniędzy! Szmal zasłania wszystkim sytuację, i godzą się na wszystko, aby tylko doprowadzić do skutku imprezę. Bo nikt nigdy nie obiecał DMG czy jakiemuś Urgealowi tak kosmicznych pieniędzy, bo jak zarobiłem dziesiątki tysięcy wcześniej, to dlaczego nie teraz? Ano dlatego, że na Arch Enemy przychodzi 200 osób, na Kataklysm 120, a na inny band 70 osób. I wiecie co? Wiecie kto się cieszy z tego najbardziej? Te kapele, które i tak biora swoje, grube eurosy i pogrążają promotora, bo jak ma przewidzieć, że kapela która dostała 8000 euro ściągnie na koncert 200 osób? A koszty produkcji to kolejne 2000 euro. Rachunek prosty. Chętnie moge popolemizować.

Widzę że wszyscy bronią organizatora, ale jak się nie bukuje biletów dla kapel to z góry wiadomo że wyjdzie shit, żadna kapela na zachodzie nie jest tak głupia żeby grać z darmo lub dokładać jeszcze do grania. Organizatorzy muszą się wreszcie nauczyć że kapele to nie banda idiotów.Już jeden był taki co organizował festiwal a zapomniał zapłacić kapelą , teraz kolejny.

Nie bronią, tylko szanują za to, że się na koniec zachował jak mężczyzna. Że dał ciała, przyznał sam.

Przyznanie się w internecie to akt wielkiej odwagi! No szacunek normalnie! Za to jak byliśmy w klubie to nikt nie był w stanie nam powiedzieć, czy drugi dzień się w ogóle się odbędzie. Chyba gdyby nie ludzie z klubu to i pierwszy dzień by się nie odbył. Ale na to by być na miejscu i powiedzieć ludziom jaka jest sytuacja to już odwagi nie starczyło.

poza tym sam fakt, że koncert został odwołany dałoby się wybaczyć, bo wiadomo, że różne rzeczy mogą się przydarzyć, ale broniąc Piony nie zapominajmy, że jego największą winą było niepoinformowanie kapel o zaistniałej sytuacji. Tego, że można było dopuścić, by Urgehal i DHG siedzieli przez pół dnia na lotnisku i w ostatniej chwili dowiedzieli się, że nigdzie nie lecą, nigdy nie zrozumiem. Tego nie da się już wytłumaczyć mówieniem, że "czasem coś nie wychodzi".

...wynika, że jednak organizator chce się zachować w porządku względem fanów - i dobrze! Festiwal może się rozsypać, ale, na szczęście, może pomimo tego być w tej sytuacji normalnie - na tyle, na ile się da. Organizator mógł przecież pozbierać jakieś lokalne kapele na ten drugi dzień festu i powiedzieć, ze zwrotu biletów nie ma, bo przecież fest jest, że skład kapel jest inny...no, nie jest aż tak źle i nie ma cwaniactwa w tej całej, nieciekawej przecież, sytuacji.

Dzięki za wklejenie tego oświadczenia Mag.

Oj, nie wyszło to wszystko za dobrze. Wielka szkoda. Mimo, że sam nie miałem kupionego karnetu, to rozumiem rozgoryczenie ludzi - ciekawi mnie czy organizator przewiduje jakąś rekompensatę, czy całkiem przeciwnie, powoła się na jakiś paragraf mówiący, że ryzyko zmiany składu festiwalu jest wliczone w decyzję o kupnie biletu.

"Comrades!

Unfortunatly we're back from Oslo airport.
The organizer claimed he booked flight tickets, but when we arrived at the airport nothing was booked.
Same shit happened to DHG.
Basically everything turned out to be a lie and a rip-off. We strongly advice other bands not to collaberate with this man since he obviously have no clue how to organize a festival.
We were looking forward to desecrate the Polish soil after 5 years of absence.
Don't worry, we will be back somewhere in time.

Hail the Polish Black Metal Militia... You know who you are!!!"

I tyle od Piony:

"Drugi dzień Silesian Massacre Festival vol. 3 zostaje odwołany. Pierwszy dzień odbył się bez udziału Dodheimsgard i Urgehala. Całą winę za zaistniałą sytuację ponoszę ja jako organizator. Klub i ludzie z nim związani są całkowicie niewinni, dziekuję im za pomoc i zrozumienie. Tym którzy przybyli dziiękuję za uczestnictwo i przepraszam za wszystko. Zasady zwrotów biletów i refundacji za niecałkowicie wykorzystane karnety podam w poniedziałek

Piotr "Piona" Płoszyński

Agencja Artystyczna Piona-Art"