zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku poniedziałek, 25 listopada 2024

Cavalera Conspiracy w "Stodole"

27.01.2011 15:10  autor: Dorota, źródło: klub "Stodoła"

14 czerwca 2011 r. w warszawskiej "Stodole" zagra projekt braci Cavalera - Cavalera Conspiracy. Zespół będzie promował swój najnowszy album, "Blunt Force Trauma", którego premiera planowana jest na wiosnę 2011 r.

Cavalera Conspiracy, materiały prasowe
Cavalera Conspiracy, materiały prasowe

"Jeśli podobał się Wam pierwszy album Cavalera Conspiracy, nowy pokochacie" - obiecuje wokalista i gitarzysta Max Cavalera. "Jest bardziej brutalna i bezkompromisowa. Blunt force trauma to uczucie, którego doznajesz, gdy słuchasz tej płyty".

Cavalera Conspiracy powstał po trwającej dekadę ciszy pomiędzy Maxem i Iggorem - braćmi, którzy w 1984 r. jako nastolatkowie założyli Sepulturę. W grudniu 1996 roku (rok wydania krążka "Roots") Max opuścił tę grupę i szybko stworzył Soulfly. Jego brat pozostał w Sepulturze, z którą wydał jeszcze kilka krążków, zanim odszedł w styczniu 2006 roku. Niespełna dwa lata później ukazał się debiutancki album Cavalera Conspiracy - "Inflikted".

Podczas pracy nad pierwszym albumem Cavalera Conspiracy, do braci dołączyli Rizzo oraz związany z grupą Gojira Joe Duplantier. Obecnie bracia współpracują z Chow (pełnoetatowym następcą Duplantiera) i producentem Loganem Mader (byłym gitarzystą Soulfly).

14.06 - Warszawa, "Stodoła"
Bilety: 132 zł

Komentarze
Dodaj komentarz »
nowy kawałek
gitul (gość, IP: 83.23.128.*), 2011-02-09 19:00:25 | odpowiedz | zgłoś
"Killing inside" to numer z nadchodzącej płyty za darmodo pobrania ze strony roadrunnera ich wydawcy. Brzmi totalnie jak Soulfly, bo też CC to Soulfly przecież, ich pierwsza płyta jeszcze sie czyms różniła od Soulfly, ta wydaje się że juz niczym ani muzą ani składem
A prawda jest taka
vonsmroden (gość, IP: 178.73.48.*), 2011-01-31 17:47:33 | odpowiedz | zgłoś
Do póki Cavalera M. nie wróci do S. to oba zespoły będą grały najwyżej w klubach. A ja pamiętam jeszcze pełny spodek jak ogrywali Roots...
No ale "pokój zapanuje kiedy trójca się zjednoczy..."
re: A prawda jest taka
pik (gość, IP: 83.31.73.*), 2011-01-31 20:24:03 | odpowiedz | zgłoś
heh to byly inne (jakże dobre) czasy.. i ludziom sie bardziej chcialo chodzić na metalowe koncerty;)
re: A prawda jest taka
Dadfly (wyślij pw), 2011-02-02 08:32:51 | odpowiedz | zgłoś
To nie jest kwestia, checi. Ludzie dalej, chetnie chodza na koncerty. Ale jakie dzis jest nasycenie koncertami w PL czy Europie, a jakie bylo wtedy?! Za czasow Roots, mielismy do wyboru moze 2-3 duze zespoly w PL. A dzis mamy cala Europe i w PL jest w czym przebierac.
re: A prawda jest taka
pik (gość, IP: 95.49.183.*), 2011-02-02 12:46:34 | odpowiedz | zgłoś
no i ceny! ja pamiętam że bilet na pearl jam w 96 r. kosztował 35 zeta, że nie wspomnę o możliwosci picia piwka czy paleniu papieroska w takich obiektach jak spodek;) no ale za to teraz, będziemy zdrowsi i śr. dlugośc zycia podskoczy do 80 lat;p
Sepa
FredTombstone
FredTombstone (wyślij pw), 2011-01-31 09:39:27 | odpowiedz | zgłoś
Against jest praktycznie genialną płytą moim zdaniem, Nation był zbyt...dziwny, przekombinowany, może trochę zagubiony, a miał parę miażdżących kawałków, Roorback był próbą ponownego przyp****olenia w starym stylu co wyszło słabo, może poza paroma kawałkami, przez późniejsze płyty wiedziałem czemu jeszcze wierzę dalej w Sepę, która (pomijając może przełom między 3 a Prophecy)w przeciwieństwie do Soulfly się rozwija. Lubię Soulfly ale chyba Max bad tripa się pozbyć nie może i jadu wciąż ma bez liku, a z resztą, teraz można się bawić że "teraz stoją tam gdzie wtedy stało zomo", ale kogo to obchodzi... Sepa znowu wydaje płytkę, ja zaraz zjem pączka do kawy i myślę że oba te zdarzenia będą dla mnie spoko
re: Sepa
Krasnal Adamu
Krasnal Adamu (wyślij pw), 2011-01-31 10:01:49 | odpowiedz | zgłoś
Święte słowa, pod prawie każdym się podpiszę, z tą tylko poprawką, że ja wypiję n-tą herbatę :)

Dorzucę, że chłopaki z Sepy mają też różne ciekawe zajęcia/projekty poboczne, np. lubię czasami posłuchać soundtracku "No Coracao Dos Deuses". A Soulfly miał też trochę fajnych kawałków poza "Prophecy". Ale na żywca wolę Sepę. Natomiast to, co napisałeś o "Roorback", pasuje mi też do debiutu CC.
Sralalala........
Megakruk
Megakruk (wyślij pw), 2011-01-30 20:34:39 | odpowiedz | zgłoś
Co za nieoczekiwana zmiana miejsc. Ile obrońców Sepy, no no. Gdzie byliście przez tyle lat kiedy wydawali kolejne płyty po Roots hę? No gdzie byliście. Kto bronił Against co? Kto kupił Nation czy Roorback co? Dlaczego Dante XXI choć rewelacyjny przepadł? Dlaczego o postępowym A-Lex słyszałem tyle gówna co? Dla mnie z kolei Soulfly nigdy nie istniał, nie akceptowałem tego bajabongo, plemienienia się i dziwnych ciuchów. Żadnej płyty tego zespołu, aż uwaga do dwóch ostatnich nie trawię. Co do Cavalera Conspiracy, to Inflikted akurat to kawał zajebistego metalu i słowa złego nie dam o tym powiedzieć. Jak coś miałoby dla mnie zostać to Kisser i Sepultura i Cavalera Conspiracy. A najlepiej cofnąć czas i w ogóle żyć jak w dniu świstaka dniem...premiery Arise ;-]
re: Sralalala........
Dadfly (wyślij pw), 2011-01-31 08:38:24 | odpowiedz | zgłoś
Ja kupilem Nation i Roorback, do dzisiaj nie wiem po co?! Dla mnie Sepa po 1996, nieistniala, bo Sepa to Max. Ale plyty kupilem,zeby upewnic sie w mym przekonaniu. Pierwsze plyty Soulfly- bezcenne, kto nie kuma, niech zaluje.
zjada własne dready
vaderhead
vaderhead (wyślij pw), 2011-01-30 14:10:16 | odpowiedz | zgłoś
Nie dość że nie udało się Maxowi zniszczyć Sepultury w 2008 r. przez wyciągnięcie z niej Igora i stworzenie CC, to jeszcze pozycja Soulfly na sceni podupadła, w świetle ostatnich kiepskich 2 płyt oraz wspomnianego CC. Podczas gdy Max zjada własne pęta dredów, to Sepultura nagrała naprawdę świetny album A-Lex i rosnie w siłę.
Jedynym pomysłem Maxa obecnie na wlasne funkcjonowanie na scenie są ciągłe ataki na swoją byłą macierzystą kapelę, z której i tak sam odszedł. Gość chyba jest już na maxa srustrowany, a ta cena biletu na koncert to jakaś porażka. Poza tym co o będzie tam grał? trochę CC a przede wszystkim utwory Sepultury i ... Soulfly właśnie. Czym się różni skład CC od Soulfly ? w 75 % to ten sam skład, jedynie pozycją bębniarza, w Soulfly bębni jeszcze Joe Nuez, ale idę o zakład że to tylko kwestia czasu, gdy i jego miejsce zajmie Igor, wtedy CC i Soulfly polączą się w ataku na Andreasa and Co. Max kiedyś to był ktoś.
« Nowsze
1