- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Helloween - czy jesteś Dr. Steinem?
17 i 18 grudnia 2010 r. polscy fani będą mieli okazję zobaczyć w akcji zespół Helloween. Formacja wydała niedawno album zatytułowany "7 Sinners" i w tej chwili podróżuje po Europie, grając zarówno nowy materiał, jak i swoje największe przeboje.
W związku z trasą Helloween zaprasza wszystkich swoich fanów do wzięcia udziału w zabawie pod hasłem "Czy jesteś Dr. Steinem?". Wystarczy przyjść na koncert w odpowiedniej charakteryzacji i kostiumie najbardziej zbliżonym do stroju legendarnego doktora.
Podczas każdego z koncertów wybranych zostanie 10 najlepszych naśladowców i osoby te będą mogły stanąć na scenie wraz z Helloween podczas wykonywania utworu "Dr. Stein". Ale to nie koniec atrakcji. Zdjęcia laureatów poszczególnych koncertów znajdą się na stronie helloween.org i po zakończeniu trasy będzie można głosować, kto był najlepszym Dr. Steinem. Oczywiście finaliści mogą liczyć na nagrody.
Przypomnijmy, że Helloween wystąpi w naszym kraju dwukrotnie - 17 grudnia w stołecznej "Stodole" oraz 18 grudnia w krakowskim klubie "Studio". W roli supportu zobaczymy Stratovarius oraz szwedzką formację Avatar.
17.12 - Warszawa, "Stodoła"
18.12 - Kraków, "Studio"
Serwis www.rockmetal.pl jest patronem medialnym koncertów.
Helloween z Kiskem zdołał nagrać wszystkie swoje albumy na bardzo równym, wysokim poziomie. Zaś Helloween z Derisem "ośmielił się" wypuścić dwa strasznie nierówne albumy, do których aż strach wracać. Mam na myśli tutaj "Master of The Rings" (Perfect Gentleman i jeszcze jeden singiel po dziś dzień mnie porywają) i "Gambling With The Devil" (co to jest? słodziuteńki metal dla przedszkolaków?). Trzeci Keeper wywoływał mieszane uczucia - gdyby go skrócono o pół, to można by go nazwać arczydziełem (ach, Occasia Avenue).
W zasadzie dwa ostatnie skończenie doskonałe dzieła Helloween to The Dark Ride i Rabbit Don't Come Easy.
Teraz tak - zdaje się, że nie słyszałeś płyty Pink Bubbles Go Ape. Każdy kawałek z tej płyty to heavy metalowa perła. Chameleon to również genialna płyta, jednak tylko dla inteligentnych słuchaczy, na pewno wokalnie to mistrzostwo. Radzę jeszcze posłuchać ostatnie dokonania Kiske, w Place Vendome na przykład, a usłyszysz dlaczego się mylisz pisząc, że on prezentuje zero emocji.
Ogólnie to moim zdaniem obecny Helloween żre własny ogon. Brak błyskotliwych kompozycji, jakie robili Hansen i Kiske, nawet Weikath dawniej nie wiem czemu pisał nieporównywalnie lepsze rzeczy.
A szkoda, bo po Unarmed miałem jeszcze co do nich jakieś nadzieje.
Poczytałem te opinie zachodnich krytyków... I wiesz co? Są one subiektywne. Tak samo jak moja.
Domorosły znawca się znalazł.
Czy jest przewidziane spotkanie z fanami, jak miało to miejsce ostatnim razem??? (jeśli się nie mylę było to w empiu).Są może przecieki na ten temat???.
Niestety, to już nie ten sam zespół, co nawet za czasów "Better Then Raw". Magia i błyskotliwość grania się ulotniła.
Najbardziej mnie dobija w "7 Sinners" nachalne syntetyczne aranżacje. Jakby nie mieli innego pomysłu na aranż.
I to wszystko mówi dyniowaty fan z paroletnim stażem. Mimo wszystko mam bilet na warszawski gig Dyniek i nie mogę się doczekać. W końcu to mój ulubiony zespół ever!
Ciekawostka - w setliście tegorocznej trasy Dyniogłowych są tylko dwa kawałki z ostatniego albumu. Reszta to klasyka. :D