- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Magnus - płyta po 15 latach milczenia
Polski Magnus szykuje pierwszy po 15 latach przerwy album, zatytułowany "Acceptance Of Death". Premiera krążka zaplanowana jest na 15 września 2010 r.
Magnus podpisał kontrakt wydawniczy z Witching Hour Productions na wydanie dwóch płyt studyjnych i wznowienia albumów z lat 90-tych.
Pierwszym owocem współpracy będzie album "Acceptance Of Death", na który trafi 13 premierowych kompozycji:
1. False God
2. Appear
3. Spirits
4. Essence
5. Worm
6. To Understand Death
7. Private Religion
8. Nothing More
9. When You Rest 6 Feet Under
10. They'll Bury
11. Mournful Song
12. Just Like Life
13. There's No Use Lamenting
Album został nagrany w trzech miejscach: "Tower Studio", "DSP Studio" i "ATK Studio". Miksem i masteringiem zajął się Marcin Bors w studio "Fonoplastykon".
Na stronach www.witchinghour.pl oraz www.myspace.com/magnus1989 można posłuchać utworu otwierającego album, pt. "False God".
Rob Bandit komentuje: "Zbieraliśmy się na tę ceremonię prawie 16 lat. Nasze umysły były czyste, wolne od kontraktów, terminów. W takiej przychylnej konstelacji musiała powstać płyta nieskalana jakimikolwiek zależnościami, ciężka, szybka, transowa, szalona i podła jak na Magnus przystało.
Każdy utwór na 'Acceptance of Death' to impuls, śmiertelny zgrzyt szarych komórek, przeznaczenie, pogarda, skrucha, nawoływanie o pomoc, metalowa mobilizacja, piętnowanie obojętności bez zbędnych opisów i mataczenia rzeczywistości. Nieskażona komercją myśl.
'Acceptance of Death', to Magnus jaki znacie z poprzednich płyt, bo stworzyli ją ci sami faceci (zmienił się tylko basista), którzy nagrywali 'I Was Watching My Death' czy 'Alcoholic Suicide', faceci którzy doskonale się rozumieją, którzy mają ten sam cel, których łączy ponaddwudziestoletnia przyjaźń. Od ostatniej płyty ziemia okręciła się jednak kilka tysięcy razy, co nie pozostało bez wpływu na nasze paranormalne umysły, tak wiec będzie to Magnus XXI wieku, odrodzony Magnus pozostający zespołem bezkompromisowym, szczerym i prawdziwym".
Tylko po co ta przerwa byla? Gdyby panowie nie dali ciała na Alcoholic Suicide, a zwłaszcza nie zawieszali działalności, myślę że mogli by odnieść podobny sukces do Vadera. A już na pewno być na poziomie takich zespołów jak Grave
lub Dismember.
Powodzenia!!!