- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Spłonął autokar Fear Factory
Członkowie oraz ekipa techniczna Fear Factory mogą mówić o dużym szczęściu. Udało im się bezpiecznie opuścić autokar, który w czwartek 5 sierpnia 2010 r. nad ranem stanął w płomieniach na drodze M1 w Northamptonshire w Wielkiej Brytanii. Muzycy wracali z koncertu w Sheffield.
Jak powiedział gitarzysta zespołu, Dino Cazares, około 3:30 kierowca zauważył ogień wydobywający się z prawego tylnego nadkola. Wszyscy pasażerowie, nie licząc dwóch członków ekipy technicznej, pogrążeni byli we śnie. Próby ugaszenia pożaru nie przyniosły skutku, zarządzono błyskawiczną ewakuację. Czasu starczyło tylko na ocalenie podręcznych bagaży. Autokar doszczętnie spłonął w ciągu 20 minut - z pojazdu został jedynie metalowy szkielet, reszta wtopiła się w asfalt.
Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Udało się również uratować przyczepę ze sprzętem. Dino Cazares skomentował wydarzenie: "Oczy nas paliły i wszyscy krztusiliśmy się dymem. Niektórzy z nas stracili portfele, pieniądze, komputery itd. Ale to nieistotne, zważywszy na to, że przeżyliśmy".