Twoje koncerty były i będą dla mnie wydarzeniem i potężnym zastrzykiem enerii, istniejesz w świadomości wielu ludzi, także tych których nie znasz osobiście, jesteś im potrzebny, Wracaj do zdrówka.

...tylko plyty kupujcie i zespol wspieracjcie zeby chlopak mial na leczenie matoly

Pare osób z mojej rodziny tez ma lub miało raka i co? Czy ktos z tego powodu placze?? tzn pol polski...czlowiek jak kazdy inny to i choroby te same. Tez cos kupujcie płyty.

to że Twoja rodzina nie otrzymuje pomocy to Twoje zmartwienie, ale nie odradzaj innym, żeby pomagali Maćkowi. Może gdyby było mniej takich egoistów jak Ty to i Twoja rodzina otrzymałaby od kogoś innego pomoc. Pomyśl, to nie boli.

Według mnie Maciej Taff to świetny wokalista i mam nadzieję, że wkrótce poradzi sobie ze swoimi problemami zdrowotnymi.
A wszystkim krytykantom radzę, lepiej nie wypowiadajcie się w ogóle, każdemu może się przydażyć choroba.

Taff to swietny wokalista :) Macku wracaj szybko do zdrowia black'n'roll \m/

Chodzi o polipy na gardle. Nieodpowiednie przygotowanie wokalne, brak rozgrzewki, przeciążanie krtani, szlugi, pewnie na koncertach i po browary i wóda i droga jest krótka. Powoduje niedomykalność strun głosowych i organizm sam chce zacząć to leczyć więc nabudowywuje dodatkową tkankę na strunach aby złagodzić wade. Zdarza się to czasem, ale przedewszystkim wokalistom którzy nieprofesjonalnie podchodzą do tematu.
Wszystkim wydawało się że Taff fajnie 'drze ryja'. A ja już bardzo dawno słyszałem o jego problemach. W warszawce muzycznej temat rozchodzi się szybko.
Podbiał i tymianek oraz syrop z prawoślazu drogi Maćku a nie wóda oraz zimny bronek.

Klaus Meine też miał polipy - rzeczywiście bardzo nieprofesjonalny wokalista... Weź człowieku... Wiesz, że gdzieś dzwonią, ale nie wiesz, w której parafii. Poza tym to chyba jednak nie o to nie o to...

Maciek nie pije i nie pali ani nie ćpa - do cholery jasnej. Przed koncertem i po "jechał" na herbatach. Wiem dobrze - bo graliśmy parę razy razem - i na imprezach po koncercie nie było siły, żeby go namówić na picie - mówi zawsze, że swoje już wypił. Jak nie wiesz, to nie pierdziel głupot.

Jakbyś miał kolego jakiekolwiek pojęcie o emisji głosu, to byś wiedział że żadne herbaty, ani grzańce ani z drugiej strony zimne napoje nie wchodzą w grę ani po ani przed. Zresztą nie zawracajmy sobie głowy - jemu do 'wokalu' to było daleko. Poprostu darł ryja na 'żyle' a od tego raz dwa i kłopoty gotowe. Solidne podstawy wokalne to pierwszy krok - czy śpiewasz power, heavy, trash czy growlujesz. Rozśpiewanie, woda na scenie, prawoślaz i szacunek dla gardła. On min. tym zarabiał na zycie. Powinien doskonale to wiedzieć. Pozatym tak jak już wspomniałem - pracowałem kiedyś z realizatorem który dobrze zna Taffa ( nagrywalismy w jednym studio ) i motyw przewodni polipów i niedomykalności pojawił się już w 2005-2006r.