Growl może i miał niezły, na basie może i źle nie grał, ale na koncertach zachowywał się jak prostak. Życzę szczęścia w życiu osobistym ;)

Nie wiem jaki byl na scenie, ale raczej Ci wierze. niestety jak widze polskich muzykow, na zywo, to w wiekszosci stoja jak kolki i rzucaja groznymi minami. jednoczenie maja pretensje, ze publika stoi jak u cioci na imieninach. spojrzcie na taki rotting christ- frontman jest wulkanem na scenie. nie powiem bo vader, hate, behemoth takze sa niczego sobie, ale juz taki lost soul czy darzamat? niby dowiadczeni na scenie a kolesiom brakuje tylko wygodnego krzesla do szczescia- wydawałoby sie. oczywiscie to subiektywna ocena

hehe:-) zaraz tam prostak, rzucenie kilku wulgaryzmow itp to chyba nie grzech na takim koncercie:-) zaproszenia do tanca bym sie raczej z jego strony nie spodziewal... ostatnio widzialem w Olsztynie Azarath z Necrosodomem na wokalu. Wpasowal sie chlop idealnie w ich stylistyke i gdonie zastapil Bruna.