- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Koncerty U.K. w Polsce potwierdzone
Potwierdziły się informacje na temat zaplanowanych na listopad 2009 roku koncertów supergrupy U.K. w naszym kraju. Reaktywowana po 30 latach milczenia formacja wystąpi w składzie Eddie Jobson, John Wetton, Tony Levin, Greg Howe i Marco Minnemann.
Na repertuar złożą się utwory U.K. oraz King Crimson z czasu, gdy członkiem tego zespołu był John Wetton (Tony Levin jest nim do dzisiaj). Poniżej pełna rozpiska trasy:
3.11.2009 Kraków - Klub "Studio" godz. 20:00
4.11.2009 Warszawa - Klub "Palladium" godz. 20:00
5.11.2009 Bydgoszcz - Filharmonia Pomorska godz. 20:00
Bilety na koncert w Krakowie kosztują 120 zł, a w Warszawie 130 zł (160 zł miejsca siedzące na balkonie). Cena biletów na koncert w Bydgoszczy nie jest jeszcze znana. W dniu koncertu bilety będą droższe o 10 zł.
Reasumując od technicznej strony występ fatalny.Levina nie było słychać ,perkusja za głośno.Technicy się nie popisali.Muzyka oczywiście cudowna jednak za mało utworów U.K.Nie rozumiem po co grali King Crimson.W końcu to miało być U.K.Pozytywnym zaskoczeniem głos Wettona.Tym razem się popisał ,może przestał w końcu chlać.
Swoją drogą - zaskoczył mnie formą swojego vocalu. Śpiewał pięknie i chyba ni stracił z wiekiem na barwie głosu.
A przygody z klawiszami nie zauważyłem, siedziałem po stronie perkusisty i gitarzysty. Jednak pewien jestem, że w stosunku do materiału studyjnego Wetton skrócił frazę (może tak było ustalone) a perkusista jechał dalej "dwójkami". W ogóle to chwilę wcześniej jego wzrok był czymś bardzo zajęty na lewo od zestawu, z kumplem stwierdziliśmy, że czyta gazetę :) Może się zagapił, nie słyszał, że Wetton zmienił aranż.
Ale ogólnie - trzeba było na tym koncercie być. To piękna muzyka i chyba bez względu na wszystko trudno mieć super kondychę po takiej przerwie. W sumie to mogę być wdzięczny, że chciało im się zaprezentować wspólnie na scenie z tym właśnie materiałem po tylu latach.
Mogę śmiało powiedzieć, że zespół ten mieści się wśród 5 moich faworytów wszechcasów, genialne kompozycje, atmosfera, rytmika, zaskakujące melodie i harmonie..
Występ był dla mnie dużym przeżyciem, jednak lekko mnie rozczarował, momentami nawet zmroził.
30 % zajęły solowe "popisówki" bez akompaniamentu reszty zespołu, za to na delayach i przesterach (Jobson), kolejne 30% to materiał King Crimson (które też bardzo cenię, jednak pojechałem na U.K. :) no i ok. 40 % to utwory U.K - w ramach oszczędności zespół zaproponował "składankę" utworów, czyli po kilka motywów z kilku utworów na raz.
To co powiem może zabrzmieć obrazoburczo, ale odniosłem wrażenie że grupa nie była dość dobrze przygotowana, dochodziło do pomyłek. Największą wpadką było w utworze "Careing No Cross" skrócenie frazy przez Wettona w następstwie czego perkusista (zgodnie ze szkieletem) pojechał dalej, podczas gdy część zespołu weszła w następny motyw. Maszyneria stanęła, nastąpiła konsternacja i nerwowe spojrzenia, tylko Wetton klangował w pustą strunę, żeby zagłuszyć totalną wsypę. Po chwili perkusista nabił od nowa i pojechali dalej. Lekko zdębiałem.Na takie numery chyba nikt nie może sobie pozwolić...