szkoda, że nie W-wa... jak będę przy kasie może się zdecyduję n trip do Krakowa... Satyricon zdecydowanie się skończył, a nadal dość świeży "now, diabolical" jest świetnym kawałkiem metalowego rzemiosła. Grudniowy występ w Progresji pokazał ich klasę, i do tego gra z nimi Shining, ciekawie :)

Zazdroszczę że Satyricon zagra w Krakowie a nie w Warszawie. Już kilkanaście ładnych lat słucham ciężkiej muzyki i chodzę nieprzerwanie na różne koncerty ale to co pokazali ci panowie pozamiatało! Po pierwsze brzmienie, po drugie kultura (:D Wiem wiem to dziwnie brzmi na koncercie metalowym ale jednak :D:D) - muzyka przemawiała, nie musiał uzupełniać jej siły idiotycznymi gadkami i zbędnymi manifestacjami wiejskich stylistów i po trzecie solidna dawka hitów ;) W Progresji zespoły brzmią zwykle baardzo przeciętnie - a Satyricon udowodnił że to nie wina klubu ale akustyków /muzyków.

Satyricon mógłby otwierać koncerty Behemotha, może w końcu na to wpadną

Satyricon skończył się na Kill'Em All ;)

Satyricon już dawno się skończył, ale jak bilety będą za rozsądny hajs to można by się kopsnąć ze względu na stare kawałki, bardzo ciekawy może być występ Shining, i ci Rumuni też może być interesujące, ostatniej kapeli DF nie kojarzę

Tu się zgodzę - Satyricon się skończył (moim zdaniem po rewelacyjnej "Rebel Extravaganza"). Teraz graja jakiś emo - blek metal. Na rozsądną cenę nie licz - w zeszłym roku grali w Warszawie, za 85 / 95 złotych bilet.
Pozdrawiam.

a cóż to za różnica, czy grają black metal, czy nie? chcesz posłuchać black metalu, to sobie odpal marduka. ważne jest to, że satyricon robi dobrą muzykę, a nawet jeśli byłby to rock'n'roll, chyba by mi to nie przeszkadzało. satyricon się nie skończył tylko się rozwija. now, diabolical jest doskonałym albumem. co prawda age of nero nie jest jakaś wybitna, acz całkiem przyjemnie się jej słucha. mam nadzieję, że to tylko chwilowy zastój w twórczości satyra i frosta.
chwała im za to, że nie trzymają się sztywnych ram black metalu, takich zespołów jest wystarczająco dużo.
pozdrawiam.
a jeśli chodzi o koncerty, to ich zeszłoroczny w progresji był jednym z najlepszych metalowych, jakie w ogóle dane mi było zobaczyć.
pozdro

Ćwiartek ma racje. To był jeden z lepszych jak nie najlepszy koncert w moim życiu. Stare kawałki to klasyk black metalu, nowe produkcje są świetne technicznie i pokazują, że zespół wciąż się rozwija i nie wałkuje tych samych tematów jak np. Darkthrone. Satyr to genialny frontman a jeżeli komuś przeszkadza brak piór i makijażu to jest pozerem bo liczy sie muzyka!

Negura Bunget dali świetny koncert na Moonfog Festiwal podczas drugiego dnia festu :D