Nie chcę wywoływać sztucznie kolejnej dyskusji, ale dla mnie Metallica jest nudna. Mie kumam tego zespołu w ten sposób jak większość z Was. Jest cała masa kapel ciekawszych. Nie potrafię się zachwycać 'Ride The Lightning', czy innymi ich albumami uznanymi za milowe dla muzyki. Nie odmawiam Metallice całego splendoru, ale nic tu dla mnie nie ma.

Metallica dawno się już skończyła, te wypopociny, które serwują nam od czasów Black Album są tak bardzo dupy, że aż się rzygać chce. Gdzie te czasy kiedy Metallica grała thrash metal w najlepszej postaci? Każdy prawdziwy fan Metallici i thrash metalu powinien nadal być im wdzięcznym za to co nagrali na pierwszych czterech płytach i chwała im za to. Można mieć do nich pretensje za to co zrobili ze swoim zespołem, ale nadal należy mieć do nich szacunek. A to, że zaprosili ojcia Burtona było, według mnie czymś czego nie powinni zrobić, ale wy drogie dzieciaczki, które wielbicie Loady, Re-Loady i inne gówna tego nie zrozumiecie, tak naprwadę nie jesteście fanami prawdziwej Metallici, tylko zwykłymi smarkaczami i pozerami. Kiedy widziałem Metallice na żywo w 1988 r. nie spodziewałem się, że upadną tak nisko, bo to co teraz robią jest żenujące i aż się chce płakać, że tak się stało. Dlaczego nie zaprosili Dave'a Mustaine'a? Dla mnie to oczywiste, ale wy ''kindermetale'' tego nie wiecie.
Myślę, że na udział w imprezie bardziej od Metallici zasłużył choćby Megadeth, Slayer, Anthrax czy moim zdaniem zasłużenie Iron Maiden.
Pozdrawiam.
Thrash Till Death

Drogi Demonie,
możesz być zagorzałym fanem thrashu, ale czy to upoważnia Cię do nazywania niethrashowej twórczości metalliki gównem? czy możesz odmówić jakiemuś artyście prawa do zmiany muzyki, jaką tworzy, bądź też zmiany wizerunku?
poza tym, gwoli ścisłości, metallica właśnie została wprowadzona do rock and roll hall of fame, nie zaś thrash hall of fame. więc, chociaż z pewnością zasługi w/w zespołu dla thrash metalu są ogromne, nie były one jedynym powodem, dla którego to wydarzenie miało miejsce. to, co zrobiła metallica dla muzyki, to dużo więcej, niż thrash.
i dla mnie 'load' jest równie dobry jak 'ride the lightning', mimo, że to zupełnie inna muzyka i w zasadzie nie ma czego porównywać. a jakoś nie mam już nastu lat, i bynajmniej nie czuję się kinder metalem.
jak chcesz słuchać thrashu, słuchaj sobie pierwszych czterech albumów, a reszty się nie czepiaj, lepiej będzie spędzić czas, który poświęcasz na torturowanie swych uszu loadem, spędzić ze slayerem. bo to mało jest dobrych, stricte thrashowych zespołów?
to, że nie podoba Ci się metallica czasów dzisiejszych, w żaden sposób nie umniejsza jej zasług dla świata rocka, które to - zarówno thrashowe, jak i te późniejsze - są zaiste wielkie.
pozdrawiam serdecznie.

Dokonania thrashowe są zaiste wielkie. O późniejszych nic dobrego nie da się powiedzieć. Zamiast pokombinowanych, długich jak cholera, wielowątkowych kawałków mamy plumkanko, które dwunastolatek bez problemu by napisał. Dokonań wielkich niethrashowych nie ma. Jak zawiążą umowę z niezależną wytwórnią i nagrają normalny thrash, będe szczęśliwy.
Gdyby tak Cliff nie zmarł, tudzież przyjęli by do zespołu Lessa Claypoola, wszystko by było inaczej. A fan Metalliki dzisiaj niebyłby nazywany kindermetalem.

Wiem że ludzie będą jak zwykle marudzić, itp... na każdy temat związany z Metalliką... Ale ja się bardzo ciesze że mogłem znowu zobaczyć Jasona Newesteda i usłyszeć jak krzyczy: Master, Master!! :-)

Drogi Dredzie! Gdybys nie wiedzial to Ci podpowiem ze "fame" oznacza sławę, wieć z zalozenia dostaja sie tam zespoly popularne:P

Tylko spójrz na zasługi Metalliki a na zasługi Kreatora bądz Exodusa... Masz już odpowiedz...

Zasługi... Hmmm... Zauważyłem jedną: do tego stopnia zmienili swoją stylistykę, że nie potrafią zagrać porządnego thrash metalu. Na "Świętym gniewie" było tragicznie, na "Death Magnetic" trochę lepiej, ale nadal źle.
Dla mnie Metallica skończyła się na "...and Justice For All", potem była komercha.

jakie to oryginalne....

Czemu akurat Metallica? Bo taka popularna? Ehhh..
Osobiści wolałbym w "R&R Hall Of Fame" zobaczyć Exodus, bądź Kreatora.