Maniakalna ekipa z New Jersey spędziła zeszłoroczne lato na trasie Gigantour, gdzie grała z nieco bardziej "tradycyjnymi" kapelami, m.in. Megadeth, Fear Factory, Nevermore, Life Of Agony i Dream Theater. Basista Liam Wilson stwierdził, że mimo iż nie są przekonani, by takie posunięcie powtórzyć, to nie żałują swojego ruchu.

"Naszą pierwszą reakcją [na zaproszenie] było "No, to byłby numer - zróbmy to!". Zawsze staramy się podchodzić ironicznie do tego, co robimy, a wiedzieliśmy, że nikt z uczestników trasy ani z publiki, która przyjdzie na koncerty, nigdy wcześniej nie wdział czegoś podobnego do tego, co zapodajemy. Uznaliśmy, że może być czadowo, a jeśli nie to się czegoś nauczymy i zrobimy sobie nieco osobliwą reklamę. To był dość przyzwoity sposób spędzenia lata."

Podłączenie się do Gigantour było w rzeczywistości ostatnią szansą dla Dillinger Escape Plan:

"Kiedy zaczęliśmy planować lato ktoś do nas zadzwonił i spytał "Chcecie chłopaki zagrać tego lata z Lamb Of God?". Stwierdziliśmy, że nie bardzo. Półtora miesiąca później okazało się, że chodziło o trasę Sounds of the Underground [gdzie zagrały takie zespoły jak Chimaira, Unearth, Strapping Young Lad, GWAR, Madball, High On Fire czy Terror]. Nie mieliśmy pojęcia, że to tak wyjdzie."

Zespół obecnie pracuje nad materiałem na następcę wydanego w 2004 roku "Miss Machine", jednak nie wiadomo, co będą robić tego lata, ponieważ gitarzysta Ben Weinman przeszedł operację nadgarstka i dopiero dochodzi do siebie. Jest w trakcie rehabilitacji związanej z ćwiczeniami ruchowymi po 6 godzin dziennie.

"Powinien na nią [operację] pójść pół roku temu. Urazu nabawił się w wypadlku samochodowym. Do tego całe to nasze koncertowanie i sposób, w jaki to robimy, tylko pogarszały sprawę. Obecnie jesteśmy raczej The Dillinger Insurance Plan."

Kapela być może wróci na trasę w kwietniu, ale nie ma na razie żadnych konkretnych planów. Na chwilę obecną zajmują się nowym materiałem, który prawdopodobnie ukaże się jesienią 2006.

"Powiedziałbym, że mamy zrobione trzy piosenki. To intensywny proces pisania, materiał jak dotąd jest dość szczegółowy. Spędzamy dużo więcej czasu na indywidualnych partiach i przybywa tego powoli. No ale jak już raz puścisz to w ruch to jakoś idzie."

W przygotowaniu są także dwa wydawnictwa DVD. Pierwsze będzie zawierało materiał sprzed wydania "Miss Machine" oraz klipy, na drugim znajdą się materiały dokumentujące powstawanie ostatniej płyty, a także nagrania z trasy promującej ten krążek. Niestety nie wiadomo jak dotąd, kiedy owe DVD się ukażą.