Jeszcze kilkanaście dni w lubelskim studio Hendrix potrwają nagrania nowego albumu Behemoth "Demigod". To trochę dłużej niż pierwotnie planowano: "Cały proces nakładania śladów zajmuje nam więcej czasu, niż to sobie wcześniej zaplanowaliśmy. Wynika to przede wszystkim z cholernie wysokich wymagań jakie przed sobą stawiamy? - tłumaczy Nergal, lider formacji. "Staramy się wydobyć jak najwięcej z potencjału, który drzemie w zespole, tak aby w efekcie nagrać najbardziej najlepszy album w naszej historii. Właśnie skończyliśmy nagrywać partie basu oraz prawego kanału gitary. W międzyczasie nagrywam pierwsze linie wokalne i te stanowią dla mnie samego największą niespodziankę, albowiem nigdy wcześniej nie brzmiały tak intensywnie i brutalnie. Za chwilę dołączy do mnie Seth i razem będziemy pracować nad partiami solowymi?. Dodaje basista Orion: "Sekcja rytmiczna brzmi zabójczo. Udało nam się uzyskać dokładnie takie brzmienie basu, o jakie nam chodziło - potężne, nisko osadzone, a jednocześnie agresywne?.

26 lipca materiał na następcę "Zos Kia Cultus (Here And Beyond)" trafi do Daniela Begstranda, który zajmie się jego miksem w swoim studio Dug Out. Także w Szwecji płyta zostanie poddana obróbce masteringowej. Premiera "Demigod", którego wydawcą w Polsce będzie Mystic Production, zapowiadana jest na koniec października.

Tymczasem przesunięta została premiera pierwszego DVD Behemoth zatytułowanego "Crush.Fukk.Create.?. Wydawnictwo powinno ukazać się na przełomie sierpnia i września. Wkrótce potem zespół rusza na europejską trasę w towarzystwie Krisiun, Incantaion i Ragnarok.