"Człowiek musi sobie od czasu do czasu polatać"

chyba na miotle ;p

Wniebowzięci?

to znaczy.. ja tak tylko się odniosłem do samego latania..
ok. domyśliłem się że to cytat, tylko nie wiedziałem skąd jest - no to teraz wiem:)
hmm zastanawiam się jakim cudem ja tego filmu (tak myślę) jeszcze nie oglądałem... btw. jak wygram w totka jakąś większą sumę pieniędzy, to... pewnie także (znów) wejdę do tego 'latającego żelaznego ptaka' bo niby jak inaczej mam się dostać np. na Islandię jak nie samolotem? :) nie mówiąc już o innych krajach poza Europą ;p

Hehe, też mi sie wydawało że jaja robisz. Jeśli masz okazję go gdzieś obejrzeć, to bardzo radzę. Ja mam na dvd, ale chyba jeszcze jest na Amazon prime (serwis streamingowy, coś na podobieństwo netflixa). Mieszkam w New Jersey także nie wiem jaki jest dostęp do Amazon prime w Polsce. A z tego co czytam to wiem że netflix chociaż że jest, to nie jest to ten sam netflix co w usa, tzn jest to bardzo okrojona wersja netflixa. To oczywiście rada jeśli chcesz na legalu obejrzeć, bo chyba na internecie można bez problemu jakiegoś pirata wniebowziętych też dorwać. A co do samego filmu, to Himilsbach + Maklakiewicz = miodzio
- Masz jakieś plany na jesień?
- Pić będę
Hehe, plus cała masa innych cytatów.

heh teraz? to nawet nie wiem ;p
generalnie dawno nie leciałem, żadnym samolotem.. a nawet bardzo dawno a do 'sąsiadów' i w miarę bliskich od Polski krajów to chyba wole podróżować samochodem/ autokarem/ pociągiem. krótko mówiąc- na lądzie:)

Nie boję się latać. Boję się odpraw.

Coś w tym jest. Może nie tyle boję się odpraw, co ich nie lubię, chociaż zdążyłem już przywyknąć. Latać lubię, i to bardzo.

lukasss - a w czasie burzy, to- kiedykolwiek- leciałeś?

Ha, w czasie takiej ekstremalnej to nie, ale zdarzyło mi się lądowanie przy solidnej wichurze. Rzucało samolotem jak liściem. Bardzo fajnie było ;) Ale to pewnie dlatego, że zdążyłem już co nieco wypić...

Co do pytania o przemycanie w plecakach :) Nic nie trzeba przemycać, a i tak może się trafić wnikliwa kontrola całego bagażu. Pełnej osobistej jeszcze szczęśliwie nie miałem. Prawie zawsze przez dłuższy czas sprawdzali mnie na substancje wybuchowe, ostatnio już jakby rzadziej.