Dla mnie jednym z najlepszych zespolow przy ktorych zawsze mozna bylo sie tez i posmiac jest Primus. Nie szablonowe teksty, I fajne teledyski. Poza nimi nikt inny nie przychodzi na mysl. Ktos juz tu wymienil Acid Drinkers. Pamietam jak kiedyś, dawno temu, był o nich reportaż w telewizji. Niby taka historia+wywiady. Pamietam ze lalem ze śmiechu za każdym razem jak Tytus gębę otworzył, hehe. Chciał chyba robić herbatę gościowi który mu zadawał pytania.

Ze śmieszków w gatunku kloacznym jest jeszcze Sam Paulicelli z Decrepit Birth (kanał 66Samus na SafeSpaceTube). Ebola, Sweet Ebola!

Jeśli chodzi o Nocnego Kochanka to o ile pierwszy album był świeży, fajny i pomysłowy o tyle druga płyta i songi o kebabach... daj pan spokój! jeszcze taką promocje mają w mediach...

a ja żadnego Nocnego Kochanka praktycznie nie kojarzę..
ale nie czytam pism muzycznych (czytam tylko rm ;p) nie słucham radia, nie chodzę na jakieś hmm młodzieżowe(?) spędy..
kebaby lubię - ale tak od czasu do czasu ;)

no lubię... oczywiście nie zawsze i wszędzie, ale ja np. nie umiem być tak poważny non stop aha i to ma jakiś związek z dorastaniem? serio? ;p
ogólnie, cenię sobie też dystans (nie tylko do siebie) oraz ironiczne / czarne poczucie humoru jak w przypadku zespołu Type O Negative.. ale nie tylko
a z racji słuchanej/lubianej przeze mnie muzyki, to ja zdecydowanie z przymrużeniem oka traktuje teksty niektórych zespołów metalowych, zwłaszcza grających black metal ;)

Nikt nie mówi o byciu poważnym zawsze i wszędzie man. Rock jest skierowany głównie do ludzi wiecznie młodych (przynajmniej mentalnie), inteligentnych i z poczuciem humoru. I przez takich ludzi jest przeważnie nagrywany. Mnie też kręci trochę to, że to muzyka dla takich trochę "never grow upów", żeby nie powiedzieć wiecznych dzieci, bo taka jest większość gwiazd rocka i w dużej mierze ja też.

hmm to kobiety mówią o nas - facetach, że my to 'wieczne dzieci' czy coś w tym stylu ;p
pewna moja znajoma też np. czasem wymienia moje imię zdrobniale, zamiast normalnie heh
''ja protestuje! ja się nie zgadzam! ja jestem już dorosły!''
:D

Jeszcze dwa przykłady zespołów z poczuciem humoru i na wysokim poziomie artystycznym to Every Time i Die (tutaj głównie teksty Keith'a, ale i teledyski) oraz Red Fang (teledyski). Warto się zapoznać.

Moim zdaniem wszystko zależy od konkretnego przypadku. Szanuję dystans do siebie u artystów, ale ktoś musi mieć jeszcze trochę talentu w tym zakresie. Musi też umieć zrobić z tego żartu coś co jednak będzie na jakimś poziomie artystycznym. Dla mnie dobrym przykładem jest tutaj Maynard James Keenan ze swoim side projectem (choć biorąc pod uwagę częstotliwość wydawanych albumów, to może już main) Puscifer. Poczucie humoru w tekstach i czasami formie muzycznej idzie tutaj w parze z wysokim poziomem artystycznym - i o to właśnie chodzi.

Devin Townsend komentujący sugestie, że Machine Head ukradło riff z "Love?" - przykład dystansu do własnej twórczości, który mi się bardzo podoba.
Teledysk do "Bulletproof" Godsmack - przykład traktowania siebie z przymrużeniem oka, które wydaje mi się niskich lotów i niezbyt szczery.
Poprzebierani muzycy Steak Number Eight przeskakujący z nogi na nogę w teledysku do "Dickhead" - uroczy widok.

Ogólnie u muzyków rockowych i metalowych bardziej cenię traktowanie z przymrużeniem oka nie tyle swojej twórczości, co całej rockowej i (zwłaszcza) metalowej otoczki.