- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Ile filmów długometrażowych oglądałaś(eś) wielokrotnie?
Od 2018-03-21 do 2018-03-27
żadnego
3%
kilka
34%
kilkanaście
35%
kilkadziesiąt lub więcej
28%
Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Ile filmów długometrażowych oglądałaś(eś) wielokrotnie?
Boomhauer (wyślij pw), 2018-03-24 11:59:23
| odpowiedz | zgłoś
Zapewne jesteś fanem niszowego artystycznego kina ormiańskiego. Wskaż, które z wymienionych przeze mnie filmów są prymitywne i napisz dlaczego. To wszystko kanony.
re: Ile filmów długometrażowych oglądałaś(eś) wielokrotnie?
Uliczny wojownik. Jak mniemam chodzi o produkcję z Van Damme'm.
re: Ile filmów długometrażowych oglądałaś(eś) wielokrotnie?
Tak myślałem, że wybór tego filmu wzbudzi kontrowersje. To mój sentyment z dzieciństwa. Dla jednych może guilty pleasure, ale dla mnie to najlepszy film z gatunku "so bad, that it's good". Jako dzieciak kochałem ten film. Później miałem chwilowy kryzys z gatunku "rany, co ja oglądałem" i "co za słabe aktorstwo", ale później znowu go pokochałem. Traktując ten film z przymrużeniem oka, jest on jednym z najbardziej rozrywkowych dokonań w historii kina. Poczytałem też o kulisach produkcji i nigdy nie miał być do końca poważny. To po prostu istna kopalnia goofsów, logicznych nieścisłości, dziur fabularnych i ogólnej głupkowatości. Znam ten film 22 lata i prawie za każdym razem znajduje coś nowego. Naprawdę polecam obejrzeć ten film z nastawieniem takim z jakim ogląda się filmy z Seagalem czy "Niezniszczalnych".
re: Ile filmów długometrażowych oglądałaś(eś) wielokrotnie?
"Ulicznego wojownika" udało mi się w całości obejrzeć dopiero całkiem niedawno, wcześniejsze próby były nieskuteczne i po obejrzeniu całości chyba wiem dlaczego. To film zły przez naprawdę duże Z, w zasadzie w każdym możliwym aspekcie, nawet jako ekranizacja gry będącej bijatyką (co samo w sobie jest trochę porąbanym pomysłem, chociaż takie Mortal Kombat wypadło pod tym względem nieco lepiej). Do tego zły w sposób chyba niezamierzony, a to już naprawdę źle:)
re: Ile filmów długometrażowych oglądałaś(eś) wielokrotnie?
Oczywiście, że wolę artystyczne kino ormiańskie. Chyba nikt nie będzie się sprzeczał że "Cienie zapomnianych przodków" jest genialnym dziełem ;) Ale ja tu o czym innym... Po prostu widzę niekonsekwencje w twoim podejściu do sprawy. Mówisz, że filmy z osiłkiem Schwarzeneggerem są lepsze od filmów z osiłkiem Dieselem z czystego sentymentu. Tak na prawdę w obu przypadkach chodzi o jak największą rozpierduchę i nawał akcji. Choćbym nie wiem jak argumentował, powiesz że Godzilla, w której chłop w gumowym kostiumie walczy z innym, podobnie przyodzianym chłopem jest lepsza niż "Transformersy" w których chodzi o to samo. Różnica jest tak, iż efekt osiągnięto innymi środkami (w tym drugim komputerami). A że byłeś młodszy gdy to oglądałeś, film przypomina Ci wesołe czasy i jakoś bronisz jednego kiczu przed drugim. Teraz amerykańskie kino rozrywkowe jest nadal na podobnym poziomie co niegdyś. Są ambitne projekty ("Nowy początek"), są filmy samoświadome ("Avengers" czy... "Szybcy i wściekli 5"), a są też rzeczy równie słabe jak "Uliczny wojownik" (ot, nowe "Power Rangers").
re: Ile filmów długometrażowych oglądałaś(eś) wielokrotnie?
Nie każ mi bronić każdego z filmów z osobna ;) Widocznie po prostu trzeba lubić pewien gatunek filmowy, żeby zauważyć różnicę w klasie między niegdysiejszymi filmami, a dzisiejszymi. I wcale nie chodzi o jakieś sentymenty. To nie jest jakiś przypadek, że pewne filmy są ponadczasowe, a innych po szybkim sukcesie w kinach nie chce się nawet obejrzeć drugi raz. Pewnie, że w Hollywood chodzi przede wszystkim o zysk, ale kiedyś to dbało się o jakość artystyczną. Jeżeli Ty nie lubisz kina s-f czy sensacyjnego to masz prawo do pewnych osądów, ale nie można porównywać ponadczasowej klasyki jak "Terminator" do gówien od Diesela czy The Rocka. Że niby "Terminator" to głupia rozwałka w której chodzi tylko o nawalankę? I don't think so. Co do Godzilli. To jest osobny temat. Jest to sytuacja z gatunku, albo się to kocha i rozumie kult, albo nie. I nie ma sensu przekonywanie nikogo, ja też nie zamierzam. To trochę jak z wrestlingiem. Wiadomo, że to na niby, ale wszyscy i tak się dobrze bawią. Przynajmniej bawili, bo dzisiejszy mainstreamowy wrestling to szajs. Kiedyś był spoko, zwłaszcza WCW.
re: Ile filmów długometrażowych oglądałaś(eś) wielokrotnie?
Tylko zbytnio bym nie uogólniał, bo pierwsza "Godzilla" ma głębszą wymowę i znaczenie historyczne. Twierdzenie, że późniejsze wersje, w tym amerykańskie, też nie są czystą rozrywką, tylko np. przestrogą przez bronią nuklearną, uważam już za przesadę, ale oryginału bym się nie czepiał.
Podobnie w pierwszej serii "Planety małp" można się dopatrzeć komentarzy dotyczących np. rasizmu - chociaż ja i tak wolę bardziej bezpośredni w tym względzie "Dystrykt 9".
Podobnie w pierwszej serii "Planety małp" można się dopatrzeć komentarzy dotyczących np. rasizmu - chociaż ja i tak wolę bardziej bezpośredni w tym względzie "Dystrykt 9".
re: Ile filmów długometrażowych oglądałaś(eś) wielokrotnie?
Zostaw kolegę Boomhauera w spokoju! "Oni żyją" - ten film rządzi! :)
re: Ile filmów długometrażowych oglądałaś(eś) wielokrotnie?
Ale Oni żyją to naprawde niezłe w swojej kategorii :) W epoce mi sie podobało w każdym razie
Informacje
Wszystkie pytania i odpowiedzi w naszych błyskawicznych sondach należy traktować jako niezobowiązującą zabawę!
Masz ciekawe pytanie do czytelników rockmetal.pl? Napisz do nas!
Wszelkie prawa zastrzeżone, © 1996-2024 rockmetal.pl