no dobra a oglądał ktoś hmm więcej niż raz ''Antychrysta''? ;p

Rambo, Sami swoi, Kevin sam w domu, Dzień świra itp ;)

Taking the Hobbits to Isengard - 10 hours

Ostatnio np. "Kto się boi Virginii Woolf?" po raz drugi, a poza tym pewnie setki innych filmów. Wszelkie awendżersomeny zdarzało mi się przypadkiem oglądać na wyrywki w telewizji tyle razy, że niestety łącznie pewnie też niektóre z tych filmów widziałem w całości dwa lub więcej razy. Tymczasem "Oto Spinal Tap" nadal zero - aż mi wstyd.

o kurde, temat - rzeka, no mnóstwo filmów i co mam je teraz wszystkie wymienić, heh? ogólnie najbardziej lubię chyba horrory, stare horrory/filmy grozy choćby ''dziecko Rosemary'', ''Coś'', ''Psychoza'' i - dla odmiany- komedie też raczej w większości stare zarówno polskie jak i zagraniczne.
ok np. ''Seksmisja'', cały cykl ''jak rozpętałem...'' no i uwielbiam Luisa de Funes ;)

Co do horrorów to "Evil Dead II" oglądałem chyba z 5 razy! Kiedyś ciągle powtarzali to na przemian na kanałach Polsatu, TV4 i Polonia 1. Na pamięć można się było nauczyć ;)

"Evil Dead II" rządzi!

aha ''Martwe zło'' ja już sam nie wiem czy to oglądałem (choćby raz) czy nie, niemniej dzięki za rekomendacje hehe
znaczy się sequel lepszy niż pierwowzór?

Kilkadziesiąt zdecydowanie! Bom ja fan dobrego kina. Tzn. nowości namiętnie nie śledzę, bo generalnie z kinem jest coraz gorzej, jak i z całym poziomem popkultury. Wolę starsze rzeczy. Zwłaszcza, że w kryzysie jest kino s-f (a jestem sci-fi geekiem) i sensacyjne. Sci-fi dlatego, że teraz się robi tylko głupie, drogie, przeładowane efektami blockbustery, nastawione na szybki zysk, bez wartości intelektualnej, do których za kilka lat nikt nie będzie chciał wracać. Podobnie z kinem sensacyjnym, gdzie wszystko, łącznie z aktorami podrasowuje się komputerowo. Zresztą w jakich czasach żyjemy, skoro ponad miliard $ zarabiają Minionki i bodajże ósma (!) część "Szybkich i wściekłych".

A co do filmów, które widziałem wiele razy. To przede wszystkim klasyka s-f, oraz szeroko pojęte kino lat 80, które uwielbiam. Moje ulubione filmy, które widziałem wiele razy, a ciągle oglądam je z bananem na ryju to m.in.: Stara Trylogia "Star Wars", oryginalny cykl "Planety małp", "Terminator", "Rambo", "Rambo II", 'Uciekinier", "Predator", japońskie filmy z Godzillą (głównie seria Showa), "Uliczny wojownik", "Król Lew", "Szkoła Rocka", "Tenacious D And The Pick Of Destiny", klasyczne filmy Carpentera takie jak "Oni żyją", "Wielka draka w chińskiej dzielnicy", "Ucieczka z Nowego Jorku", stare legendarne polskie komedie, ale też ekranizacja Trylogii Sienkiewicza i w ogóle stare dobre polskie filmy.

To co ty oglądasz wcale nie różni sie od "Szybkich i wściekłych" albo "Minionkow" poziomem intelektualnym. I też sa to rzeczy w dużej mierze napompowane efektami specjalnymi.