Zacznę od tego, że w latach 2014-2016 jakby więcej płyt ciekawych i dobrych sie doszukałem z różnych gatunków.
W minionym 2017r. zespoły, które wg mnie nagrały świetne płyty to: Ulver, Rome, Exhumed, Iron Reagan, Entrails. Z Polskich zaś - Formis i Horrorscope. Warto tu dodać, że nawet Nocny Kochanek wydał zacny krążek:)

zapomniałem jeszcze o Kreator i The National.

Sporo, ale jak zawsze za mało. Na plus na pewno Paradise Lost, Pallbearer, Aosoth, Immolation, Mastodon, Trees of Eternity (o ile to już 2017). Na plus niespodziewany Samael, bardzo fajna płytka. Największy plus roku to koncertowy Heilung, nieprawdopodobny materiał!

Neutralnie Cradle of Filth oraz Moonspell, który zyskuje po kilku przesłuchaniach, ale ten temat zasługuje na lepszą płytę. Oba zobaczę za kilka dni na żywo :) Na minus Morbid Angel (co za męczący, bezduszny kloc; przy czym szybko się poddałem, bo nie mogłem tego zdzierżyć), Anathema (bardzo duży minus!), Avatarium, Satyricon, Ulver - nie moja bajka. Kilka oczywistych minusów nie dostało pełnej szansy (Kreator, Septic Flesh). Sporo, głównie brutali, wciąż czeka i jeszcze poczeka.

moje najlepsze plyty 2017 roku to oczywiście Sepultura i oczywiscie Cavalera Conspiracy a z naszych Decapitated. Jeśli chodzi o twojego Akercocke to ich Disappear jakoś dziwnie przypomina utwór Homo Sum Decapitated z 2011. I co ty na to? Jak dla mnie plagiat.

posłuchałem oba kawałki, które wymieniłeś i podobieństwo
jest tylko w otwierających motywach.

Ale ja takich otwarć słyszałem setki, Akercocke to zespół ze sporym stażem, więc są osłuchani, skąd wzięli ten motyw to nie wiem, ale na poprzednich płytach tez tak grali. Posłuchaj Antichrist z 2007.

Nie traktuję Decapitated jako mega oryginalnego zespołu i kopalni pomysłów dla innych.

Najczęściej, najbardziej i najmocniej (mimo późnej premiery):

Caligula's Horse - In Contact

Poza tym dużo, uważnie i klaszcząc w rączki:

Junius - Eternal Rituals for the Accretion of Light
Ulver - The Assassination of Julius Caesar
Pallbearer - Heartless
Opeth - Sorceress
Anathema - The Optimist (a jednak to niezły album)

Dużo, uważnie i nie klaszcząc:

Leprous - Malina (czekałem bardzo...)

Za mało, nieuważnie, ale z postanowieniem, że w końcu się przyłożę bo chyba warto:

Mastodon - Emperor of Sand + DCP
Elder - Reflections of a Floating World

''Katla (nowy album kapeli byłego muzyka Solstafir jak dla mnie lepszy od nowej płyty tych ostatnich)''

no tak, miałem sprawdzić cały album jak znajoma poleciła mi jakiś utwór z tej płyty, który w sumie mi się spodobał hehe tylko ona porównała to do zespołu Kontinuum (''Breathe''! <3) normalnie tez Islandia:) ech ta skleroza

RadomirW: Hm. Evilfeast nie kojarzę, ale jak z Otwocka i (klimatyczny) black to może posłucham.. tak, lasy Mazowsza ;)

a co do Enslaved - czy oni nagrali kiedykolwiek coś lepszego od albumu ''Below the Lights'' z 2003 r.? :P
serio, bo ja w sumie nie wiem... znam jeszcze bardzo dobrze ''Hordanes Land'' tak btw.

Obadaj sobie Evilfeast na bandcampie. Tam jest jego najnowsza płyta Elegies of Stellar War. To klimaty w stylu Burzum czy Bathory, ale można odnaleźć też sporo nawiązań do In the Nightside Emperora czy Vikingligr Veldi Enslaved. Z kolei na profilu na RYMie będziesz miał tytuły jego wcześniejszych pozycji - wszystkie są bardzo dobre oceniane. Naprawdę w szoku jestem, że tego poziomu światowa muza powstaje praktycznie po sąsiedzku hehehe.

Strasznie to fajne :)

he he Evilfast - kiedyś wspominałem o tej kapeli tu Megakrukowi. Notabene to projekt mojego kolegi z Otwocka. Dostałem od niego płyty:). Facet tworzy muzykę w jednoosobowym składzie i idzie mu całkiem nieźle. Nawiązuje brzmieniem do wczesnych czasów estetyki black metal.