Są niepisane zasady koncertów - zawsze wiadomo że środek "parkietu" przed sceną jest przeznaczony na kocioł. Tam niechaj się ludzie pchają i ocierają o siebie, co kto lubi. Natomiast w sytuacji kiedy ja sobie spokojnie stoję a jakiś debil na siłę próbuje mnie wciągnąć do kotła, jestem gotów z miejsca takiemu gościowi przypierdolić. Ja rozumiem że "kiedyś to były koncerty, w Jarocinie kocioł był duży, a tera to tylko stojo i filmujo komurkom", ale to nie tłumaczy zmuszania do czegokolwiek. Mam ochotę sobie na koncercie postać zamiast skakać, to moja sprawa, mój bilet na koncert ! To samo dotyczy gościa który nagle mi skoczyć chce na głowę.

Amen

he he dobrze napisane do tego na wesoło ha ha

Skoro sobie spokojnie stoisz, a ktoś chce Ci nagle skoczyć na głowę, to znaczy, że stoisz zdecydowanie zbyt blisko sceny.