Wstyd mi za tych metali, którzy w komentarzach piszą że się myją, czeszą, podcinają brodę non-stop. Kiedyś ta kultura była prawdziwa, wszyscy śmierdzieli, mieli swój charakter. Teraz to czyściutkie modelnisie co nawet w mosh nie pójdą, bo się boją spocić.

A ja mam 34 lata. Mam brodę i długie włosy, nie chodzę do fryzjera. I w nosie mam, czy się to komuś podoba czy nie. Jednocześnie nie oznacza to, że jestem jakąś skończoną fleją. Ćwiczę, myję się regularnie;)

I słusznie - mycie to podstawa :)

ok. moja pewna znajoma (35 lat obecnie) mówi, że jak widzi jakiegoś długowłosego faceta z pokaźną brodą to ma ochotę kopnąć go.. w jaja heh a jeszcze nie tak dawno, jak sama przyznała, to był jej chodzący ideał. czyli tak, kobieta zmienną jest:) nawiasem mówiąc, jej chłop ma.. wąsy. czyli 'prawdziwy' Polak (w średnim wieku) powinien mieć -tylko- wąsy, a.. długie włosy najwyżej z tyłu, tak jak było to kiedyś ;)

Wychodzi na to, że jestem "półkrwi", gdyż noszę długie włosy i wąsy. Tak swoją drogą to teraz nieczęsto widuje się ludzi poniżej pięćdziesiątki z wąsami. Wszyscy twierdzą, że wąsy to "wiocha".

Prawdziwy metal powinien pielęgnować brodę w barber shopie, a także stosować zalecony przez fryzjera szampon do swojej długiej czupryny, ażeby roztaczał się piękny zapach, gdy na koncertach kręci nią młynki ;)

yep, super sonda:) ja generalnie chodzę do fryzjera dwa razy w roku, niemniej wyglądam teraz jak.. stary dziad? włosy ok. ale broda.. ze względu na złamaną rękę to wyglądam co raz bardziej niczym islamski terrorysta względnie jakiś miejscowy bezdomny hehe ok. święta już niedługo, więc mam nadzieję, że Mikołaj przyniesie mi (pod choinkę) jakąś dobrą maszynkę do golenia :P