Granie cudzych kompozycji jest dla mnie zbyt nudne lub trudne.

Były kiedyś wygłupy z automatem perkusyjnym w stylu epic black. Gdzieś mam te ścieżki. A do dzisiaj mam dwa riffy w głowie. Ale to bardziej first wave of black metal.

tak i to wielokrotnie, zdarza się, że 'pomagam' różnym zespołom rock/metalowym w komponowaniu (ich) muzyki a przeżywającym obecnie jakiś tam kryzys twórczy, że wymienię choćby takie znane i popularne bandy jak Metallica i Iron Maiden aczkolwiek między nami mówiąc to tajemnica i ja wolę pozostać w 'cieniu', więc tak naprawdę nikt o tym nie wie - niemniej może kiedyś się ujawnię :)

Nie wiem czy to komponowanie, ale na pewno trochę nagrałem, i to nie umiejąc grać. Udało mi się zrobić kilka niegłupich melodyjek w programie Piano, ułożyć z sampli kilka industrialnych "poszukujących" kawałków, czy nagrać kilka pseudokawałków, trochę z Piano i trochę z randomalnym rzępoleniem na gitarze i głupkowatymi tekstami i śpiewaniem oczywiście. Ale to raczej nastoletnie czasy. Nie wspomnę o dziwnych tworach z Music Makera, czy disco próbach w Ejay Dance ;D Na dyktafon w aparacie nagrałem też parę dźwięków na basie, do którego brakuje mi zapału by nauczyć się grać. A kiedyś daaaawno temu, to nawet nie miałem dyktafonu, tylko taki stacjonarny telefon z antenką, co jak się go włączyło to można było słuchać się w moim radiu na falach średnich AM, bo się wrzynał w jakąś częstotliwość. I choć z zakłóceniami, to w ten sposób nagrywałem z radia na kasetę rożne swoje wygłupy. No i nie mogę zapomnieć o tym, że mając jeszcze starą Nokię skomponowałem naprawdę dobrą melodyjkę, która latami służyła mi i za dzwonek i za dźwięk sms. W sumie to ostatnie wypociny Frusciante są chyba na podobnym poziomie co moja twórczość.

Errata: ten stary telefon to Motorola ;)

Ano zdarzylo sie a nawet zdarzalo przez pare lat grania, zostaly zapisy z kolejnych sal prob na kasetach :), ale to juz dawne czasy...