Czyli każdy jest w stanie określić gatunek, ale każdy co innego słyszy;) Sami muzycy Sabbath, mają z tym problem, ale Butler stwierdził kiedyś że Sabbs to hard rock, a pierwszym heavy zespołem jaki usłyszał był Judas Priest.

Osobiście też uważam że to po prostu ciężko zagrany blues, a BS należy do rodziny hard rocka z lat 70.

Tak, ale nie lubię o tym mówić.

tak, wiem że jest to albo rock albo metal albo gotyk - po co się bawić w inne szufladki? ;-)

Tak. Na przykład Le Scrawl to najzwyklejszy w świecie jazz-ska-fusion-grind-rock :) Ale można by potraktować tę sondę znacznie poważniej. Nie zgadzam się na przykład z opiniami że zespół Death czy Atheist grają death metal. Toż to bardzo pokręcony thrash jest. Ani growlu, ani blastów... Albo że pierwsza płyta Bathory to black metal. Moim zdaniem pierwsza black metalowa płyta to Under the sign of the black mark, a wcześniejsze to prymitywny thrash. Albo że Venom grał black :)

Death i Atheist to zdecydowanie death metal..... Przecież tam jest growl, nie zbyt "zdehumanizowany" aczkolwiek jest.....
To, że nie ma blast beat to nic nie znaczy..... Właściwie to większość zespołów w death metalu dosyć rzadko używa blasts beats..... Po za tym brzmienia gitar są death metalowe.... A to właśnie stanowi podstawę do wyznaczenia gatunku....
Phi.... Co to w ogóle za argumenty są.....
Gdy np w heavy metalu zamiast takich typowo heavy metalowych wokali będą death metalowe wokale to sklasyfikujesz to od razu jako death metal czy death/heavy metal ??
Wokale to akurat najmniejszy wyznacznik gatunku.....
Bredzisz Bathory grał black..... Z thrashem nie wiele to ma wspólnego.....
Prędzej ze speed metalem....
Brzmienia są charakterystyczne dla blacku.... A, to właśnie głównie charakteryzuje dany gatunek.....
Perkusja zaś jest taka jak w d-beat punku, a nie w thrash metalu, więc nie wiem skąd te urojone przekonania.....

Jestem w stanie choć czasami zdarza mi się mylić, aczkolwiek zauważyłem, że bardzo rzadko......

No weź Roach43 przestań. Rozumiem i szanuję twoje podejście, mimo że uważasz że mam urojone przekonania. Na prawdę uważasz że death metalowe brzmienie gitar jest wyznacznikiem gatunku? Taki głupi Six Feet Under nagrał z ciężkim brzmieniem całą płytę Back ib black ACDC. Czy to czyni tą muzykę death metalem? Proszę, posłuchaj uważnie "Human" Death i przyznaj sam że słychać tam mnóstwo thrashowyh riffów. Bo moim zdaniem to riffy właśnie decydują o przynależności gatunkowej, a nie samo brzmienie. W tej chwili słucham debiutu Bathory. Ja tam słyszę riffy rodem z Destruction, a oni grali chyba thrash? Jeżeli utwór Sacrifice to jest black metal, to sory, ale chyba dalsza dyskusja nie ma sensu. In cospiracy with Satan-no kurcze, przecież tu słychać riffy rodem z "Endless pain" Kreator! Na prawdę tego nie słyszysz? Utwór Armageddon mocno zajeżdża debiutem Slayera. Ten utwór spokojnie mógłby się na Show no mercy znaleźć. Proszę, posłuchaj płyty pod tym kątem właśnie zanim cokolwiek odpiszesz.

Debiut Bathory to jednak jest pierwszofalowy black metal. W dużym uproszczeniu: Motorhead meets Venom. Genialny album, który zmienił oblicze ekstremalnego metalu. Z podobnych klimatów polecam szczególnie dwa pierwsze krążki włoskiego Bulldozer.

akurat Roach ma rację

może to zabrzmi nieskromnie, ale ja akurat tak. Potrafię zdecydowanie!