Mi się dwa razy udało wygrać wejściówki - na Uriah Heep i Coal Chamber. Obydwa w katowickim Mega Clubie, tak się złożyło.

To jest temat na osobne pytanie.

Tak i później muszę dzwonić i się prosić. Więc pójść bo wyprzedali, to mi si nie zdarzyło.

Nigdy. Zdarzyło mi się tylko, że nie zdążyłem kupić tańszych biletów.

nie każdy ma takie znajomości w klubach jak Ty.. mnie znają tylko (niektóre) barmanki ;)

Znajomości bez znaczenia. Zdarzało się, że pomimo możliwości skorzystania z nich nie robiłem tego - bo chciałem np. wesprzeć muzyków swoim skromnym wkładem pieniężnym albo mieć w kolekcji kolejny bilet na Vader (po znajomości to się jest wpisanym na listę, a nie dostaje bilet).

Wielokrotnie.

Powiem, że byłam blisko tego przypadku 2 lata temu.
Chciałam wcześniej kupić bilet na mój ukochany zespół Sabaton do Krakowa, który miał się odbyć 03.03.2013 w Hali Wisły. Nie byłam wtedy w stanie, bo nie miałam dużo pieniędzy.
I udało się potem jakoś oszczędzić pieniądze na to. Na 3 dni przed ich koncertem już w byłam w stanie kupić. Poszłam do Empika w Galerii Krakowskiej i pani mi powiedziała, że u nich bilety były wysprzedane. Myślałam, że cały mój świat będzie rozbity. Potem mój starszy brat dzień później na dwa dni przed koncertem znalazł w klubie na rynku bilety kolekcjonerskie i kupił. Gdyby były wszystkie wysprzedane, byłabym naprawdę zła. Ale byłam szczęśliwa z kupionego biletu.

Fascynująca historia.

Oj tam, po co takie złośliwości. Skoro dla kogoś Sabaton to ważny zespół, to co w tym złego?