- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Co sądzisz o wydawaniu muzyki na kasetach magnetofonowych?
Od 2015-09-16 do 2015-09-22
podoba mi się, mam magnetofon
39%
podoba mi się, mimo że dla mnie to tylko dekoracja
21%
hę?
40%
Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Co sądzisz o wydawaniu muzyki na kasetach magnetofonowych?
Wolrad (wyślij pw), 2015-09-17 21:19:03
| odpowiedz | zgłoś
Przyznaj, że to zwykłe hipsterstwo. Ostatnio widziałem zgrywarkę z kaset do formatu mp3. Dziwne rzeczy teraz można kupić.
re: Co sądzisz o wydawaniu muzyki na kasetach magnetofonowych?
Ech, jaki ja jestem przewidywalny z tym antyhipsterstwem... No dobra, więc może zawyrokuję Ci tak: skrzynka starych kaset w piwnicy jest true, im bardziej spleśniałe i obszczane przez myszy, tym lepiej. Dodatkowe punkty przyznajemy za Stilony w nieprzejrzystym plastiku i zagraniczne demówki z tape tradingu; nowe kasety z Nuclear Blast liczymy jako zero punktów.
A ja nie lubię kaset za niska słuchalność. Zawsze mnie wkurwiały, szumią, obcinają górę, gubią tempo. Nośniki magnetyczne są zresztą ogólnie zawodne. Najgorzej znoszą zapis cyfrowy. Pamiętacie kasety np. do Commodore C64? Dramatycznie awaryjne. Podobnie do dupy były zresztą dyskietki, i te od Amigi MF2DD i od PC MF2HD padały jak muchy. Ostatnia zakała magnetyczna to talerzowy dysk twardy, która też szczęśliwie pomału będzie wymierać i ustępować flashowym SSD. Na koniec pożegnamy się z mediami optycznymi, i też krzyż im na drogę.
A ja nie lubię kaset za niska słuchalność. Zawsze mnie wkurwiały, szumią, obcinają górę, gubią tempo. Nośniki magnetyczne są zresztą ogólnie zawodne. Najgorzej znoszą zapis cyfrowy. Pamiętacie kasety np. do Commodore C64? Dramatycznie awaryjne. Podobnie do dupy były zresztą dyskietki, i te od Amigi MF2DD i od PC MF2HD padały jak muchy. Ostatnia zakała magnetyczna to talerzowy dysk twardy, która też szczęśliwie pomału będzie wymierać i ustępować flashowym SSD. Na koniec pożegnamy się z mediami optycznymi, i też krzyż im na drogę.
re: Co sądzisz o wydawaniu muzyki na kasetach magnetofonowych?
Jakość dźwięku z kasety jest słabsza Ale magnetofony też dawały gorszy dźwięk.
Zestaw Technics'a kosztował majątek w latach 90-tych i był poza moimi możliwościami. Teraz na amplituner + kolumny + odtwarzacz można uzbierać. A na aukcjach używane są całkiem tanie, bo jest moda na słuchawki i ludzie odsprzedają zestawy.
Zestaw Technics'a kosztował majątek w latach 90-tych i był poza moimi możliwościami. Teraz na amplituner + kolumny + odtwarzacz można uzbierać. A na aukcjach używane są całkiem tanie, bo jest moda na słuchawki i ludzie odsprzedają zestawy.
re: Co sądzisz o wydawaniu muzyki na kasetach magnetofonowych?
Masz rację, mechanika odtwarzacza to druga strona problemu. Dobry deck jest oczywiście mniej kłopotliwy niż tani jamnik.
Ja też jako dzieciak mogłem tylko pomarzyć o dobrym sprzęcie. Pierwsze prawdziwe stereo to był stareńki już wówczas Merkury DSH-303 z kolumnami ZG 30/C, ale przejście na niego z dotychczasowych plastików zrywało skalp z dyni. Później trafiłem swojego pierwszego, używanego Marantza - PM330... i odpłynąłem:). Z tranzystorami dojechałem do sufitu kilka lat temu, a lamp się boję, bo to drożyzna i do tego snobizm.
Z Technicsem zresztą mam fajne wspomnienie. Miałem starszego koleżkę, wielkiego fana Gunsów, który w wieku lat 18 dostał rentę z ZUSu, zresztą za problemy z banią. Utrzymywali go starzy, a on tę rentę inwestował w wieżę Technicsa. Po kilku latach powstał potwór Frankensteina, który zawierał bezcelowo zdublowane segmenty, np. wzmacniacz, amplituner i tuner, CD, nagrywarka i zmieniarka, korektor i procesor dźwięku, deck jedno i dwukasetowy plus DAT i minidisc. Patrząc na tę wieżę można było się dowiedzieć o istnieniu segmentów Technicsa, o których wcześniej nie miało się pojęcia. Na gniazdach źródeł wzmacniacza potrzebne były trójniki, żeby to wszystko działało jako tako. Pamiętam, jak w końcu zaczęła pękać szafka i trzeba było to kurewstwo przestawić na podłogę, a miało z półtora metra w kłębie... Ogólnej przesady dopełniały cztery Altusy 300 w pokoju 12 m2. Po pewnym czasie wywibrowały mu kit z okien i kolejne renty musiał zainwestować w plastiki. Kiedy rozchodził się duden po okolicy, nigdy nie było wiadomo, czy jest jakiś festyn, czy Jasiu przedmuchuje kolumny:). Prawdziwa historia, zero ściemy.
Mój zakup redundantnego magnetofonu był właśnie w takim Jasiowym duchu...
Ja też jako dzieciak mogłem tylko pomarzyć o dobrym sprzęcie. Pierwsze prawdziwe stereo to był stareńki już wówczas Merkury DSH-303 z kolumnami ZG 30/C, ale przejście na niego z dotychczasowych plastików zrywało skalp z dyni. Później trafiłem swojego pierwszego, używanego Marantza - PM330... i odpłynąłem:). Z tranzystorami dojechałem do sufitu kilka lat temu, a lamp się boję, bo to drożyzna i do tego snobizm.
Z Technicsem zresztą mam fajne wspomnienie. Miałem starszego koleżkę, wielkiego fana Gunsów, który w wieku lat 18 dostał rentę z ZUSu, zresztą za problemy z banią. Utrzymywali go starzy, a on tę rentę inwestował w wieżę Technicsa. Po kilku latach powstał potwór Frankensteina, który zawierał bezcelowo zdublowane segmenty, np. wzmacniacz, amplituner i tuner, CD, nagrywarka i zmieniarka, korektor i procesor dźwięku, deck jedno i dwukasetowy plus DAT i minidisc. Patrząc na tę wieżę można było się dowiedzieć o istnieniu segmentów Technicsa, o których wcześniej nie miało się pojęcia. Na gniazdach źródeł wzmacniacza potrzebne były trójniki, żeby to wszystko działało jako tako. Pamiętam, jak w końcu zaczęła pękać szafka i trzeba było to kurewstwo przestawić na podłogę, a miało z półtora metra w kłębie... Ogólnej przesady dopełniały cztery Altusy 300 w pokoju 12 m2. Po pewnym czasie wywibrowały mu kit z okien i kolejne renty musiał zainwestować w plastiki. Kiedy rozchodził się duden po okolicy, nigdy nie było wiadomo, czy jest jakiś festyn, czy Jasiu przedmuchuje kolumny:). Prawdziwa historia, zero ściemy.
Mój zakup redundantnego magnetofonu był właśnie w takim Jasiowym duchu...
re: Co sądzisz o wydawaniu muzyki na kasetach magnetofonowych?
Ciekawa historia, chociaż chyba nie miał tak źle pod czapką skoro umiał złożyć zestaw.
Ja mniej inwestuję w sprzęt i starcza mi średnia półka, bo oprócz tego potrzebne jest pomieszczenie odsłuchowe. Mam znajomego, co ma nawet takowe bez okien w piwnicy domu rodziców, których odwiedza, gdy chce się podelektować muzyką.
A po drugie bardziej wolę proletariacki kierunek na ciekawe nowe nagrania niż snobistyczne delektowanie się samym dźwiękiem.
Ja mniej inwestuję w sprzęt i starcza mi średnia półka, bo oprócz tego potrzebne jest pomieszczenie odsłuchowe. Mam znajomego, co ma nawet takowe bez okien w piwnicy domu rodziców, których odwiedza, gdy chce się podelektować muzyką.
A po drugie bardziej wolę proletariacki kierunek na ciekawe nowe nagrania niż snobistyczne delektowanie się samym dźwiękiem.
re: Co sądzisz o wydawaniu muzyki na kasetach magnetofonowych?
To nie jest snobizm, to czysty romantyzm: poszukiwanie dźwiękowej prawdy, dobra i piękna w ulubionych nagraniach;). Szukanie odpowiedzi na pytania: co oni tam nagrali i jak wyprodukowali? Wydanie z którego roku ma najlepszy mastering?
Do tego potrzeba zbudować w miarę transparentny zestaw. Wcale nie najważniejsza jest kasa. Wg. mnie dobór sprzętu składa się w 30% z czytania, 50% odsłuchu i 20% wydatków. Zdarzają się urządzenia zjawiskowe, które mimo niskiej ceny mogą się mierzyć ze sprzętem wyższej klasy i w te warto celować.
Do tego potrzeba zbudować w miarę transparentny zestaw. Wcale nie najważniejsza jest kasa. Wg. mnie dobór sprzętu składa się w 30% z czytania, 50% odsłuchu i 20% wydatków. Zdarzają się urządzenia zjawiskowe, które mimo niskiej ceny mogą się mierzyć ze sprzętem wyższej klasy i w te warto celować.
Informacje
Wszystkie pytania i odpowiedzi w naszych błyskawicznych sondach należy traktować jako niezobowiązującą zabawę!
Masz ciekawe pytanie do czytelników rockmetal.pl? Napisz do nas!
Wszelkie prawa zastrzeżone, © 1996-2024 rockmetal.pl